Lech Poznań dał mu zgodę na transfer. Może odejść nawet za darmo

Lech Poznań pracuje nad kształtem kadry. W planach ma transfer nowego defensora, który zastąpi Bartosza Salamona. 34-latek dostał zgodę na odejście - nawet na zasadzie wolnego transferu, o czym poinformował Damian Smyk z Goal.pl.

Bartosz Salamon wrócił do regularnego grania po tym, jak kontuzji doznał Alex Douglas. Szwed nie prezentował się następnie najlepiej, dzięki doświadczony obrońca nie został „schowany do szafy”.

34-latek dobił ostatecznie do 17 występów na przestrzeni całej kampanii. Był cennym uzupełnieniem zespołu, który sięgnął po mistrzostwo kraju.

W nowym sezonie może jednak zabraknąć Salamona przy Bułgarskiej. Otrzymał on od działaczy zgodę na odejście.

Popularne

Previous

Robert Lewandowski wraca do reprezentacji Polski. Tak wynika z pierwotnego komunikatu

POTWIERDZONE: Cristiano Ronaldo wybrał klub. Tam będzie grał w przyszłym sezonie

Jest oferta za Afimico Pululu

Ernest Muçi z hitowym powrotem do Ekstraklasy?!

Nowy kandydat na trenera Legii Warszawa? Rozstał się z klubem

POTWIERDZONE: Mariusz Fornalczyk z rekordowym transferem w Ekstraklasie

Afimico Pululu chce tego transferu

Odszedł z Jagiellonii Białystok, trafi do Lecha Poznań?!

Next

Jak przekazał Damian Smyk z Goal.pl, jeśli pojawi się atrakcyjna oferta dla wychowanka, to będzie mógł zmienić otoczenie nawet na zasadzie wolnego transferu. W grę wchodzi także wypożyczenie. W przypadku drugiej formuły zainteresowana drużyna musiałaby jednak wziąć na siebie całą pensję.

Zarząd „Kolejorza” zamierza sprowadzić w miejsce Salamona nowego, z pewnością młodszego stopera.

34-latek uzbierał w barwach Lecha niecałe 90 spotkań. Zdobył w tym czasie dwa tytuły mistrzowskie.

Pod koniec ubiegłej kampanii Niels Frederiksen zaczął stawiać odważnie na 18-letniego Wojciecha Mońkę. Nie można wykluczać tego, że Duńczyk okaże młokosowi jeszcze większe zaufanie.

- Wszyscy nasi młodzi zawodnicy pokazali się w meczu z Koroną z korzystnej strony. Dobrze było widzieć przykładowo Wojtka Mońkę wychodzącego w podstawowym składzie i rywalizującego na wysokim poziomie. Szczerze mówiąc jednak, nie byłem tym faktem zaskoczony, ponieważ obserwując go na codziennych treningach wiedziałem, czego możemy się po nim spodziewać - powiedział niedawno opiekun mistrza Polski.