Lech Poznań: John van den Brom nie wytrzymał. „Sposób, w jaki ten człowiek prowadzi mecze, to katastrofa”
2023-04-02 23:04:25; Aktualizacja: 1 rok temuTrener John van den Brom odniósł się na pomeczowej konferencji prasowej w krytyczny sposób do pracy sędziego Pawła Raczkowskiego w spotkaniu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin zakończonego remisem 2:2.
Ekipa z województwa wielkopolskiego przystępowała do niedzielnego pojedynku z „Portowcami” ze świadomością zgarnięcia kompletu punktów przez Legię Warszawa w pojedynku z Rakowem Częstochowa.
W tej sytuacji też potrzebował trzech „oczek” do tego, by zachować szanse na ewentualne dogonienie „Wojskowych” i jednoczesne oddalenie się od zespołów zamieszonych w walkę o miejsce na podium z Pogonią Szczecin na czele.
Lechowi Poznań nie udało się zrealizować tego planu i tylko zremisowali domowy mecz z bezpośrednim sąsiadem w tabeli.Popularne
Rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywał trener John van den Brom, który na konferencji prasowej odniósł się w krytyczny sposób do decyzji podejmowanych przez sędziego Pawła Raczkowskiego.
- Normalnie nie mówię o sędziach, ale ten jest najgorszy dla Lecha. Wydaje mi się, że to szósty raz, kiedy decyzje tego sędziego wpływają na wynik naszego meczu. Nie możemy tego akceptować - zaczął Holender.
- To był hitowy mecz i wiele znaczył dla tabeli. Takie spotkania zasługują na najlepszych sędziów. Tu tak nie było i to nie pierwszy raz. Jeśli ten człowiek znów popełnia tyle błędów, to jest to najważniejszy aspekt, o jakim możemy mówić. Najgorszy błąd był związany z brakiem drugiej żółtej kartki dla Triantafyllopoulosa. A jeszcze wyjaśnienie sędziego... Ja mu nie wierzę, to było nieszczere. Sposób, w jaki ten człowiek prowadzi mecze Lecha, to katastrofa. Mam nadzieję, że to był ostatni raz - kontynuował.
- Nie prosimy o pomoc sędziego. Nie chcemy jej. Chcemy, żeby gra toczyła się fair. Dzisiaj tak nie było - zakończył wątek szkoleniowiec, by następnie odnieść się do przebiegu rywalizacji.
- Jeśli chodzi o samo spotkanie, to przy bramce na 2:1 dla rywali zdarzył nam się błąd. Wiemy, że chcemy budować akcje od tyłu i przydarzył nam się błąd, ale podobała mi się szybka reakcja zespołu na stratę gola. Druga połowa - jeśli chodzi o mój zespół - była lepsza, z pierwszej nie byłem do końca zadowolony. Odejmując decyzje sędziowskie, to wynik jestem w stanie zaakceptować i musimy iść dalej - powiedział van den Brom.