Lech Poznań: John van den Brom skomentował mecz z Legią Warszawa

2022-10-02 19:32:07; Aktualizacja: 2 lata temu
Lech Poznań: John van den Brom skomentował mecz z Legią Warszawa Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Lech Poznań

John van den Brom skomentował sobotni mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa (0:0).

Lech Poznań mógł wczoraj objąć prowadzenie kilka minut po rozpoczęciu spotkania. Strzał João Amarala znakomicie obronił jednak Kacper Tobiasz. W dalszej części meczu poznaniacy potrafili zagrozić bramce rywala nieco bardziej od piłkarzy Legii, ale nie przełożyło się to na gola i starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Oto, co po ostatnim gwizdku powiedział prowadzący „Kolejorza” John van den Brom:

- To było ciekawe spotkanie, rozgrywane z dużą intensywnością. Lubię takie mecze, lubią je piłkarze, lubią kibice. Na to czekaliśmy, żeby zmierzyć się w takim starciu. Wynik? Tak, uważam że zasługiwaliśmy dziś na więcej. Jeśli zastanowić się dobrze, to trudno przypomnieć sobie jakiś celny strzał oddany przez naszych przeciwników. A my jednak kilka dobrych okazji stworzyliśmy. Może nie było ich za wiele, ale były, włącznie z takimi jeden na jeden z bramkarzem. Pamiętajmy, że graliśmy z pierwszym zespołem w tabeli i przeciwko niemu mogliśmy pokazać swoją jakość. Byliśmy bez wątpienia lepsi od przeciwnika, ale to nie był ten nasz najwyższy poziom. Możemy grać na pewno lepiej i tego potrzebowaliśmy, żeby wygrać to spotkanie.

- Jesteśmy w stanie zaakceptować stratę tych dwóch punktów z tego powodu, że możemy kontynuować ten nasz styl gry, możemy grać na tym poziomie, albo jeszcze lepszym. Ważne też, że nie mam żadnych, albo prawie żadnych kontuzji. Dziś urazu doznał João Amaral, możliwe że nie będzie go z nami w czwartek, ale mamy inne opcje. Mamy kim zastąpić João - przyznał Van den Brom.

Już w czwartek Lecha czeka mecz fazy grupowej Ligi Konferencji Europy z Hapoelem Beer Szewa. Trzy dni później poznaniacy zmierzą się w lidze z Radomiakiem Radom. Oba spotkania rozegrają na swoim stadionie.