Lech Poznań w przerwie od europejskich pucharów rywalizował na boiskach Ekstraklasy. W niedzielne popołudnie drużyna, za której wyniki odpowiada John van den Brom, mierzyła się na wyjeździe z Piastem Gliwice.
Mistrzowie Polski mieli w pierwszej połowie swoje okazje, jak ta Filipa Marchwińskiego, ale ostatecznie nie przełożyło się to na zdobycz bramkową.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i w myśl tej teorii gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Michał Chrapek.
Kiedy już wydawało się, że „Kolejorz” wyjedzie z Gliwic bez punktów, bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Nika Kwekweskiri, ustalając stan rywalizacji na 1-1.
Zaraz po końcowym gwizdku na temat postawy swoich podopiecznych wypowiedział się trener John van den Brom.
- Jeśli chodzi o przebieg gry, to jesteśmy zadowoleni wyniku. Gol w końcówce nas uszczęśliwił. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że nie mogliśmy pokazać naszego stylu gry, bo na tej murawie grało nam się naprawdę ciężko.
Debiut w barwach przyjezdnych zaliczył 17-letni Michał Gurgul.
- W końcowych fragmentach spotkania zmieniliśmy nasz styl gry i podjęliśmy ryzyko. Plac gry opuścił wracający po kontuzji Ľubomír Šatka, a jego miejsce zajął Michał Gurgul. Bardzo cieszy mnie premierowy występ naszego wychowanka - dodał.
Lech Poznań zajmuje w tabeli Ekstraklasy trzecie miejsce z dorobkiem 40 punktów.