Lech Poznań może podwójnie żałować. „Miałby autostradę do grupy Ligi Konferencji Europy”

Dnipro-1 to wicemistrz Ukrainy z sezonu 2022/2023. W drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów zostało ono wyeliminowane przez Panathinaikos. W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy lepsza od niego okazała się Slavia Praga i pozostała mu tylko walka o fazę grupową Ligi Konferencji Europy.

W czwartej rundzie jej eliminacji z Dnipro zmierzyłby się Lech Poznań, gdyby tylko wygrał dwumecz ze Spartakiem Trnawa. To, jak wiadomo, się nie udało. Po zwycięstwie na swoim stadionie 2:1 „Kolejorz” uległ słowackiej ekipie 1:3 i to ona zagra z Ukraińcami.

Poznaniacy mogą tego żałować i to bardzo, zwłaszcza patrząc na to, co dzieje się ostatnio z zespołem z Dniepru.

W niedzielę przegrał on 1:2 z Obołoniem Kijów w ukraińskiej ekstraklasie, w której wcześniej zremisował z Mynajem.

Po porażce z prowadzenia zespołu zrezygnował trener Ołeksandr Kuczer.

- Chcę wszystkim podziękować. Odchodzę razem ze sztabem szkoleniowym. Biorę winę za wyniki, które pokazaliśmy w ostatnim czasie. Dziękuję wszystkim - powiedział.

„Nie chciałbym dobijać kibiców Lecha, ale Dnipro-1 przegrało dziś ze skazywanym na spadek Oboloniem. I to u siebie. (…) Klub jest rozbity i chyba tylko ogromny bodziec w postaci nowego trenera może pomóc przejść słabą Trnavę. Lech miałby autostradę do grupy nawet z grą jak w czwartek” - ocenił użytkownik Twittera „BuckarooBanzai”.

Nie chciałbym dobijać kibiców Lecha, ale Dnipro-1 przegrało dziś ze skazywanym na spadek Oboloniem. I to u siebie.

Po meczu trener podał się do dymisji wchodząc na lożę vip, gdzie znajdowali się dyrektorzy klubu i powiedział "ja tylko na chwilkę", po czym zrobił konferencję…

— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) August 20, 2023