Lech Poznań przechwycił transfer Legii Warszawa w ostatniej chwili. Nie tego się spodziewano

Legia Warszawa latem 2017 roku była o krok od pozyskania Nicklasa Bärkrotha, który ostatecznie trafił do Lecha Poznań. W stolicy Wielkopolski okazał się jednak wielkim niewypałem.

Kiedy w styczniu 2016 roku Lecha Poznań na Legię Warszawa zamienił Kasper Hämäläinen, przy Bułgarskiej panowała chęć zemsty.

Działacze tego klubu czekali na odpowiedni moment, by odegrać się na stołecznym klubie i dać swoim kibicom niepohamowaną satysfakcję. Okazja pojawiła się nieco ponad rok później.

W czerwcu 2017 roku media donosiły o zaawansowanych rozmowach pomiędzy Legią Warszawa a IFK Norrköping w sprawie transferu Nicklasa Bärkrotha. Ówcześnie skrzydłowy (teraz napastnik), wydawał się łakomym kąskiem na rynku transferowym.

Kiedy wydawało się, że lada dzień przybędzie na Łazienkowską, by odbyć szczegółowe badania, do gry wkroczył Lech Poznań.

Działacze z Bułgarskiej złożyli konkurencyjną propozycję, na którą Legia nie odpowiedziała.

Bärkroth zatem za 650 tysięcy euro zasilił właśnie Lecha Poznań i wydawało się, że ma zadatki na gwiazdę Ekstraklasy.

Rzeczywistość okazała się jednak inna. Szwed nie był w stanie pokazać swoich możliwości i po roku wrócił do ojczyzny. Tam zasilił Djurgårdens IF.

Od marca 2022 roku Bärkroth przywdziewa trykot rodzimego drugoligowca, Örgryte.

Jego licznik występów w Polsce zatrzymał się na 25 spotkaniach. W nich może pochwalić się trzema asystami.