Lech Poznań zarobił na nim sześć milionów euro, teraz znalazł się na liście największych „flopów” transferowych

2023-12-26 19:40:13; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Lech Poznań zarobił na nim sześć milionów euro, teraz znalazł się na liście największych „flopów” transferowych Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: voetbalnieuws.be

Lech Poznań latem sprzedał Michała Skórasia do Club Brugge. Polak na razie radzi sobie w Belgii poniżej oczekiwań, a voetbalnieuws.be umieścił go na liście największych flopów transferowych letniego okna.

Lech Poznań praktycznie co roku sprzedaje jeden ze swoich produktów akademii. Ostatniego lata wybór padł na Michała Skórasia.

Po znakomitym sezonie w europejskich pucharach i udziale na mundialu w Katarze skrzydłowy postanowił spróbować czegoś nowego.

Zainteresowanie nim deklarowały kluby z Niemiec i Włoch, lecz on ostatecznie wybrał propozycję Club Brugge.

Do Belgii trafił w ramach definitywnego transferu za sześć milionów euro.

Choć jest związany z tym zespołem już od pół roku, to na razie nie wywalczył sobie miejsca w składzie. Jeśli już trener Ronny Deila daje mu szansę, to raczej w spotkaniach mniejszej wagi.

Dlatego Skóraś grał do tej pory głównie w Lidze Konferencji Europy oraz Pucharze Belgii.

Jeśli chodzi z kolei o rozgrywki ligowe, to w nich Polak może pochwalić się stażem 118 minut...

Nikogo nie powinien dziwić zatem fakt, że na razie 23-latek jest rozpatrywany raczej w roli transferowego rozczarowania. Do tego stopnia, że belgijski voetbalnieuws.be umieścił go na liście największych flopów transferowych.

„W Pucharze Belgii i Europie wprawdzie asystuje, ale w Jupiler Pro League Ronny Deila nadal rzadko korzysta ze Skórasia. Ze wszystkich letnich zakupów Polak, za którego klub zapłacił około sześciu milionów, wydaje się na razie największym rozczarowaniem. A może po Nowym Roku dostanie swoją szansę częściej?” - zastanawia się wspomniane źródło.

Do tej pory Skóraś rozegrał łącznie 20 spotkań, a w nich strzelił gola i miał do tego cztery asysty.

Kontrakt ma ważny do 30 czerwca 2027 roku, a zatem szans na zatarcie przeciętnego pierwszego wrażenia będzie co niemiara.