Lechia Gdańsk tłumaczy się ze słów Dušana Kuciaka. Kuriozalny komunikat [OFICJALNIE]

2023-04-18 21:23:01; Aktualizacja: 1 rok temu
Lechia Gdańsk tłumaczy się ze słów Dušana Kuciaka. Kuriozalny komunikat [OFICJALNIE] Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Lechia Gdańsk

Lechia Gdańsk wydała komunikat w sprawie ostatniej wypowiedzi medialnej Dušana Kuciaka. Pomorski klub poczuł, że musi wyjaśnić, co było powodem wybuchu Słowaka. Wszystko jasne...

Sytuacja w tabeli Lechii Gdańsk do komfortowych nie należy, toteż nie dziwota, że w klubie ze stolicy województwa pomorskiego mogą puszczać nerwy. Po ostatniej porażce z Pogonią Szczecin nie wytrzymał Dušan Kuciak, który rzucił kilka niecenzuralnych słów do mikrofonu.

Słowak odniósł się do niewybrednych komentarzy internautów, krytykujących postawę zespołu.

- Macie to napisać na początku, każdy. Grzecznie macie napisać, niech spierda****. Ja to wszystko przeczytałem po tamtym meczu na Facebooku. Nie wiem, jak to się mówi po polsku, te wszystkie linki czy komentarze - grzmiał 37-latek po czwartym meczu Lechii z rzędu bez zwycięstwa.

Później doświadczony golkiper wygłaszał swoje żale wobec formacji ofensywnej klubu. Ta faktycznie, eufemistycznie rzecz ujmując, nie grzeszy skutecznością. „Biało-Zieloni” czekają na trafienie od czterech spotkań.

- Ja bym chciał, żeby kurde w końcu ktoś wziął to na siebie. Kto to weźmie na siebie? Bramkarz, obrońca, defensywny pomocnik? Kto? - pytał Kuciak (więcej TUTAJ).

Pytanie, skąd ten nagły wybuch 37-latka? Czy bolał go brzuch? A może jednak głowa? Całe szczęście Lechia Gdańsk przychodzi z odpowiedzią w oficjalnym komunikacie.

„Po przegranym meczu Lechii Gdańsk z Pogonią Szczecin bramkarz naszego Klubu Dušan Kuciak udzielił komentarza mediom.  Wypowiedziane słowa były efektem ogromnych emocji.

Jak wszystkie osoby związane z drużyną, golkiper Lechii z ciężkim sercem przyjął wynik końcowy i dał wyraz swojej sportowej złości. W związku z tą sytuacją piłkarz odbył bardzo długą rozmowę z Prezesem Zbigniewem Ziemowitem Deptułą” - czytamy w oświadczeniu.

Sprawa wyjaśniona. Można się rozejść.