Legia nie przejdzie obojętnie obok najbliższego okna transferowego
2009-11-03 11:41:39; Aktualizacja: 15 lat temuW dwóch poprzednich sesjach transferowych Legia Warszawa oszczędzała, wydawała pieniądze tylko na indywidualne kontrakty zawodników pozyskiwanych bez płacenia kwot odstępnego. W tym najbliższym w końcu ma zainw(...)
Jaką kwotę? Na razie trudno określić. Wszystko zależy od tego, ile punktów do Wisły Kraków uda się odrobić w sześciu pozostałych kolejkach w tym roku. Jeśli strata będzie niewielka (trzy-cztery punkty), to na pewno będzie to kilka milionów zł. Dlatego piłkarze i sztab szkoleniowy walczą nie tylko o posadę Jana Urbana, nagrodę za tytuł mistrzowski wynoszącą milion euro, ale również o zawodników, którzy wzmocnią zespół. Priorytetem jest pozyskanie defensywnego pomocnika.
To zła wiadomość dla Ariela Borysiuka i Tomasza Jarzębowskiego. Pierwszy, choć ma dopiero 18 lat i w polskich realiach nie powinno wymagać się od niego cudów, ostatnio zawodzi. Grywa sporadycznie, prezentuje się co najwyżej przeciętnie, dużo lepsze noty zbierał w pierwszym czy drugim swoim sezonie w ekstraklasie, czyli będąc młodszym. Teraz przyszedł kryzys.
Drugi był przez Urbana szykowany na lidera lub jednego z liderów drużyny. Charakterny warszawiak, wychowanek klubu, lepszego kandydata trudno sobie wyobrazić. Tyle, że na razie nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Powód ten sam, co wcześniej, czyli kontuzja, przez którą stracił pięć miesięcy (zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie i uszkodzenie łąkotki).