Legia Warszawa była przyparta do muru. Znacznie za niego przepłaciła

2025-03-22 10:06:56; Aktualizacja: 12 godzin temu
Legia Warszawa była przyparta do muru. Znacznie za niego przepłaciła Fot. Mateusz Kostrzewa | Legia Warszawa
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Legia.net

Legia Warszawa po długich staraniach sprowadziła do siebie Iłlę Szkuryna. Pierwotny plan zakładał postawienie na zupełnie innego napastnika, lecz wiele kandydatur odrzucił sam Gonçalo Feio. „Wszyscy wiedzieli, że władze Legii są przyparte do muru” - czytamy na portalu Legia.net.

Dość szybko stało się jasne, że kadra Legii ma sporo mankamentów. Przeprowadzone latem transfery okazały się nie do końca udane. Warszawski klub nie poradził sobie szczególnie z zadaniem sprowadzenia nowego napastnika. Zarówno Jean-Pierre Nsame, jak i Migouel Alfarela nie spełnili oczekiwań trenera.

Kibice liczyli zatem, że zimą zawita w końcu na Łazienkowską odpowiedni snajper. W tym kontekście przewijało się kilka naprawdę ciekawych nazwisk z zagranicznych rynków. Ostateczny wybór mógł zaskoczyć.

Legia pod koniec lutego potwierdziła transfer dobrze znanego fanom Ekstraklasy Iły Szkuryna. Jeszcze rok temu ruch ten zrobiłby z pewnością duże wrażenie. Wówczas jednak białoruski zawodnik celował w przeprowadzkę do mocniejszej ligi.

25-latek zwieńczył ubiegłe rozgrywki 18 golami. Podczas trwającej kampanii prezentował się jednak znacznie gorzej, notując dla Stali pięć bramek.

„O transferze Szkuryna już trochę było, wcześniej był ponoć nieosiągalny, ostatecznie trafił na Łazienkowską. Inna sprawa, że tani nie był, wydaje się, że Legia zapłaciła za Białorusina kwotę wyśrubowaną, nieco za wysoką. Stało się tak głównie dlatego, że wszyscy wiedzieli, że władze Legii są przyparte do muru, że czas się kończy, a napastnika sprowadzić muszą. [...] Trener tłumaczył, że proponowani gracze nie byli wystarczająco dobrzy i tak mogło być, to nie świadczyłoby za dobrze o pracy skautingu zarządzanego przez Radosława Mozyrkę. Z tej strony jednak słychać, że trener był przesadnie marudny i ciągle proponowanych graczy nie akceptował, nawet jeśli taki był polecany przez ludzi odpowiedzialnych za transferową politykę” - czytamy na portalu Legia.net. 

Iłla Szkuryn na razie nie przekonał do siebie kibiców z Łazienkowskiej. W pięciu meczach zaliczył jedynie asystę w starciu ze Śląskiem Wrocław. 

To był kosztowny ruch Legii. 25-latek będzie kosztował około 1,5 miliona euro. Kwota ma zostać rozbita na trzy raty.