Legia Warszawa ma się czego obawiać w walce o Ligę Konferencji? „Nie mamy nic do stracenia”

2024-08-22 09:51:02; Aktualizacja: 3 godziny temu
Legia Warszawa ma się czego obawiać w walce o Ligę Konferencji? „Nie mamy nic do stracenia” Fot. Erik Geiger RO / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Legia.net

Trener Zekirija Ramadani przyznał na konferencji prasowej, że jego FC Drita nie ma nic do stracenia w walce z Legią Warszawa o uzyskanie awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji.

Drużyna „Wojskowych” przebrnęła przed dwie rundy eliminacyjne trzeciego pod względem ważności europejskiego pucharu i została jej do pokonania ostatnia przeszkoda na drodze do zameldowania się w jesiennych międzynarodowych zmaganiach.

W teorii nie czeka na nią zbyt wygórowane zadanie, ponieważ w dwumeczu zmierzy się z niżej notowanym FC Drita.

Zespół z Kosowa nie miał do tej pory okazji mierzyć się w kwalifikacjach Ligi Konferencji z ekipą pokroju Legii Warszawa, ponieważ eliminował wcześniej islandzki Breiðablik i łotewski FK Auda.

Dlatego nie podchodzi do starcia z polskim klubem z wygórowanymi oczekiwaniami, ale jednocześnie nie zamierza mu w żadnym stopniu ułatwić realizacji głównego zadania, o czym powiedział ich opiekun na konferencji prasowej.

- Jesteśmy tutaj po czterech meczach w eliminacjach Ligi Konferencji. Trzy razy wygraliśmy, ponieśliśmy jedną porażkę. Szanujemy Legię. Powiedziałem moim zawodnikom, by cieszyli się grą i zaprezentowali się tak dobrze, jak to możliwe. Nie mamy nic do stracenia. Jesteśmy świadomi, że faworytem jest klub z Warszawy - przyznał Zekirija Ramadani, który przygotował się w odpowiedni sposób do czwartkowej rywalizacji.

- Analizowaliśmy mecze Legii z Brøndby, a także jej spotkanie ligowe z Piastem Gliwice. Największa różnica między warszawiakami a Audą jest taka, że Łotysze byli zbudowani z indywidualności, a klub z Łazienkowskiej - jak wcześniej wspomniałem - bardziej stawia na kompaktowość. Wsparcie linii defensywnej w kontekście gry do przodu to także mocna strona naszego najbliższego przeciwnika - dodał.

Zespół z Kosowa jest znany kibicom stołecznej drużyny, ponieważ Legia Warszawa mierzyła się z nim w 2020 roku w eliminacjach Ligi Europy. Wówczas po dwóch asystach Filipa Mladenovicia przy trafienia Pawła Wszołka oraz Tomáša Pekharta wyeliminowała niżej notowanego przeciwnika.

Poza wymienioną ostatnią dwójką ten pojedynek z obecnych graczy pamiętają jeszcze między innymi Artur Jędrzejczyk, Luquinhas czy Bartosz Kapustka, czego nie można powiedzieć o macedońskim trenerze Drity.

- Mecz z Legią z 2020 roku odbywał się podczas pandemii. Wtedy nie byłem jeszcze trenerem Drity, tylko jednego z innych klubów ligi kosowskiej, ale porównując moją drużynę do tej sprzed czterech lat, widzę duże zmiany i różnice. Obecny zespół jest znacznie lepszy, bardziej jakościowy - zakończył Ramadani.

Początek czwartkowego meczu z udziałem obu ekip zaplanowano na godzinę 18:00. Transmisję z jego przebiegu będzie można śledzić na TV4, Polsacie Sport 1 oraz Polsacie Sport Premium 1.