Legia Warszawa. Marek Gołębiewski po siódmej ligowej porażce z rzędu: Proszę pytać o to nie mnie, a władze

2021-11-21 20:52:55; Aktualizacja: 2 lata temu
Legia Warszawa. Marek Gołębiewski po siódmej ligowej porażce z rzędu: Proszę pytać o to nie mnie, a władze Fot. FotoPyK
Sebastian Janus
Sebastian Janus Źródło: Legia.net

Marek Gołębiewski wypowiedział się na temat meczu Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze. Sytuacja zespołu po kolejnej porażce jest dramatyczna.

Obecny sezon Legii można określić mianem katastrofy. Niedzielna porażka była dla nich siódmą z rzędu w ligowych rozgrywkach. Tak tragicznej statystyki nie można tłumaczyć zmęczeniem po meczach w europejskich pucharach. W Warszawie nie działa nic. Letnie transfery nie gwarantują potrzebnej Legii jakości, a zmiana szkoleniowca w żaden sposób nie poprawiła wyników. Marek Gołębiewski zdaje się być kompletnie zagubiony otaczającą go rzeczywistością. Do końca roku Legię czeka jeszcze osiem spotkań i nic nie zwiastuje, by nagle zaczęła seryjnie punktować.

Spotkanie z Górnikiem w Zabrzu zaczęło się dla warszawiaków fatalnie. Gospodarze ciągle napierali, stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a dwie z nich zdołali wykorzystać. Pierwsze trafienie w obecnym sezonie Ekstraklasy zaliczył nawet Łukasz Podolski. Legia schodziła na przerwę bez celnego strzału na bramkę. Po zmianie stron obraz gry się zmienił. Podopieczni trenera Gołębiewskiego złapali wiatr w żagle i dwukrotnie trafili do siatki Sandomierskiego w odstępie niespełna kilkudziesięciu sekund. Z upływem kolejnych minut, przewaga „Legionistów” topniała, a do głosu ponownie dochodził Górnik.

W doliczonym czasie gry wynik przypieczętował Krzysztof Kubica, strzelając zwycięską bramkę dla gospodarzy.

Marek Gołębiewski wypowiedział się po meczu na temat gry swojego zespołu. Odniósł się także do kwestii jego pracy w roli szkoleniowca Legii Warszawa.

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz, który mogliśmy odwrócić w drugiej połowie. Wierzyłem, że przy wyniku 2:2 zespół jest w stanie wygrać. Stało się, niestety, inaczej. Wracamy do stolicy bez punktów. Początek drugiej połowy, to efekt trzech zmian czy kilku męskich słów w szatni? To też efekt modyfikacji systemu. Wpuściliśmy na boisko zawodników o troszkę innym profilu, stąd taka zmiana.

- Były zapewnienia, że moja posada jest pewna do końca sezonu – czy coś się zmieni albo zmieniło po tym meczu? Proszę pytać o to nie mnie, a władze.

- Chciałbym bardzo podziękować naszym kibicom. Stawili się bardzo licznie, są z nami i dopingują nas w trudnych chwilach. Z całego serca im za to dziękuję – zakończył Gołębiewski.

Po trzynastu rozegranych meczach, Legia zajmuje siedemnaste miejsce w tabeli Ekstraklasy z dziewięcioma „oczkami” na koncie.

W Warszawie już nawet najwięksi optymiście nie myślą o obronie mistrzostwa. Do prowadzącego Lecha Poznań Legia traci 23 punkty.