Legia Warszawa. Marek Gołębiewski po siódmej ligowej porażce z rzędu: Proszę pytać o to nie mnie, a władze

Legia Warszawa. Marek Gołębiewski po siódmej ligowej porażce z rzędu: Proszę pytać o to nie mnie, a władze fot. FotoPyK
Sebastian Janus
Sebastian Janus
Źródło: Legia.net

Marek Gołębiewski wypowiedział się na temat meczu Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze. Sytuacja zespołu po kolejnej porażce jest dramatyczna.

Obecny sezon Legii można określić mianem katastrofy. Niedzielna porażka była dla nich siódmą z rzędu w ligowych rozgrywkach. Tak tragicznej statystyki nie można tłumaczyć zmęczeniem po meczach w europejskich pucharach. W Warszawie nie działa nic. Letnie transfery nie gwarantują potrzebnej Legii jakości, a zmiana szkoleniowca w żaden sposób nie poprawiła wyników. Marek Gołębiewski zdaje się być kompletnie zagubiony otaczającą go rzeczywistością. Do końca roku Legię czeka jeszcze osiem spotkań i nic nie zwiastuje, by nagle zaczęła seryjnie punktować.

Spotkanie z Górnikiem w Zabrzu zaczęło się dla warszawiaków fatalnie. Gospodarze ciągle napierali, stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a dwie z nich zdołali wykorzystać. Pierwsze trafienie w obecnym sezonie Ekstraklasy zaliczył nawet Łukasz Podolski. Legia schodziła na przerwę bez celnego strzału na bramkę. Po zmianie stron obraz gry się zmienił. Podopieczni trenera Gołębiewskiego złapali wiatr w żagle i dwukrotnie trafili do siatki Sandomierskiego w odstępie niespełna kilkudziesięciu sekund. Z upływem kolejnych minut, przewaga „Legionistów” topniała, a do głosu ponownie dochodził Górnik.

W doliczonym czasie gry wynik przypieczętował Krzysztof Kubica, strzelając zwycięską bramkę dla gospodarzy.

Marek Gołębiewski wypowiedział się po meczu na temat gry swojego zespołu. Odniósł się także do kwestii jego pracy w roli szkoleniowca Legii Warszawa.

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz, który mogliśmy odwrócić w drugiej połowie. Wierzyłem, że przy wyniku 2:2 zespół jest w stanie wygrać. Stało się, niestety, inaczej. Wracamy do stolicy bez punktów. Początek drugiej połowy, to efekt trzech zmian czy kilku męskich słów w szatni? To też efekt modyfikacji systemu. Wpuściliśmy na boisko zawodników o troszkę innym profilu, stąd taka zmiana.

- Były zapewnienia, że moja posada jest pewna do końca sezonu – czy coś się zmieni albo zmieniło po tym meczu? Proszę pytać o to nie mnie, a władze.

- Chciałbym bardzo podziękować naszym kibicom. Stawili się bardzo licznie, są z nami i dopingują nas w trudnych chwilach. Z całego serca im za to dziękuję – zakończył Gołębiewski.

Po trzynastu rozegranych meczach, Legia zajmuje siedemnaste miejsce w tabeli Ekstraklasy z dziewięcioma „oczkami” na koncie.

W Warszawie już nawet najwięksi optymiście nie myślą o obronie mistrzostwa. Do prowadzącego Lecha Poznań Legia traci 23 punkty.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Marcus Rashford niepewny powołania na EURO 2024? „Znajduje się pod presją” Marcus Rashford niepewny powołania na EURO 2024? „Znajduje się pod presją” Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny jak Gianluigi Buffon. Juventus ma plan na przyszłość gwiazdy reprezentacji Polski Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane Trzeba będzie zapłacić za niego blisko 47 milionów euro. Kluby z Premier League zainteresowane

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy