Legia Warszawa może być spokojna. „To nie będzie drugi Gil Dias”

2024-07-13 20:32:49; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Legia Warszawa może być spokojna. „To nie będzie drugi Gil Dias” Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Prawda Futbolu Extra [YouTube]

Legia Warszawa pozyskała latem kilku nowych zawodników, w tym Rúbena Vinagre. W pewnym stopniu to podobny transfer do Gila Diasa. Paweł Gołaszewski jest przekonany, że do powtórki z rozrywki nie dojdzie. „Widać w nim większy potencjał” - zapewniał na kanale Prawda Futbolu dziennikarz.

Legia Warszawa na przestrzeni ostatnich tygodni pracowała intensywnie nad wzmocnieniami zespołu. Efekty są widoczne gołym okiem. Na Łazienkowską zawitało tego lata siedmiu nowych zawodników. W gronie tym znalazł się Rúben Vinagre.

Portugalczyk ma za sobą naprawdę ciekawą przeszłość. Po odejściu z macierzystego Sportingu był związany z AS Monaco, Wolverhampton Wanderers, Olympiakosem, Famalicão, Evertonem czy Hellasem Verona. Na poziomie Premier League udało mu się zanotować 36 występów.

25-letni wahadłowy, choć miewał momenty przebłysku, to w żadnym z powyższych klubów nie odgrywał kluczowej roli. Robiące spore wrażenie CV to w dużej mierze zasługa obrotnego agenta.

Na pierwszy rzut oka transfer Vinagre przypomina nieco ten z udziałem Gila Diasa. Starszy z Portugalczyków również otarł się o duże marki, lecz na dłuższą metę nie zrobił nigdzie większej kariery.

Czy można zatem spodziewać się po Legii następnego niewypału? Paweł Gołaszewski uważa, że nowy nabytek ma spore szanse, by zaistnieć w zespole Gonçalo Feio.

- Vinagre zrobił postęp. Złapał jakiś taki rytm, przygotowanie tlenowe jest lepsze niż przed tygodniem, widać też w nim większy potencjał piłkarski. Przynajmniej po tym, co ja widziałem w tych sparingach, sądzę, że on drugim Gilem Diasem nie będzie - stwierdził na kanale Prawda Futbolu Extra.

Warszawa ekipa zagwarantowała sobie możliwość wykupu Vinagre po rocznym wypożyczeniu. Jeśli się na to zdecyduje, to będzie musiała zapłacić 2,4 miliona euro.