Legia Warszawa: Sławomir Peszko wskazał trzech najsłabszych według siebie piłkarzy mistrza Polski
2021-11-23 00:24:26; Aktualizacja: 3 lata temuSkrzydłowy Wieczystej Kraków Sławomir Peszko wypowiedział się w emitowanym na portalu Interia.pl programie „Studio Ekstraklasa” o aktualnej formie Legii Warszawa. Kilkukrotnie dostało się zwłaszcza trzem zawodnikom.
Mistrzowie Polski przegrali w niedzielę siódmy ligowy mecz z rzędu i znajdują się obecnie na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli. Występ „Wojskowych” przeciwko Górnikowi Zabrze skomentowała dwójka piłkarzy Wieczystej Kraków - Sławomir Peszko i Radosław Majewski.
Ten drugi twierdził, że Legia potrzebuje przede wszystkim punktów, a styl jest na tę chwilę mniej istotny. Pomóc w wyjściu z kryzysu mógłby prawdziwy lider, na przykład Artur Boruc, który nadal nie wrócił do bramki stołecznej drużyny. Były piłkarz Nottingham Forest uważa też, że spięcie do jakiego doszło między Arturem Jędrzejczykiem a Bartoszem Sliszem wynikało z atmosfery w zespole i ciągłych porażek. Według Majewskiego większą odpowiedzialność za słabe wyniki ponoszą sami bardzo słabo się prezentujący piłkarze, niż trener Marek Gołębiewski.
Ostrzejszy w ocenie poczynań zawodników stołecznego klubu, ale też jego trenera, był Peszko. Popularne
– Legia gra żenująco! Żenujący jest poziom piłkarzy, którzy zostali ściągnięci do klubu. Rozczarowuje mnie też reakcja trenera Legii, bo dostał już trochę czasu, miał przerwę reprezentacyjną, ale nie widać poprawy gry ani stylu tego zespołu, nie robi też zmian kadrowych, a według mnie powinien – mówił skrzydłowy, który z nazwiska wymienił też tych, którymi grą zażenowany jest najbardziej:
– Trzeba pokazać jasno, nie ma miejsca na dziadostwo i dla leserów. Ja bym poświęcił nawet dwóch, trzech najsłabszych graczy. Dla mnie to Yuri Ribeiro, Matias Johannson i Igor Charatin. Niech zagrają w rezerwach, pokażą się tam, strzelą po jednej bramce. To jest sposób. Może wtedy drużyna przejrzy na oczy?
Radosław Majewski nie chciał wskazać swojej trójki, ale zgodził się z tym, że taki pomysł mógłby przynieść pozytywne efekty. Dopytał też aktualnego kolegi z drużyny, czy został zesłany do drugiej drużyny Lechii Gdańsk, ale stało się tak tylko ze względów dyscyplinarnych, a nie sportowych. W studiu wspomniane zostały również inne metody na zmotywowanie piłkarzy, w tym konwencjonalne jak kary finansowe i mniej konwencjonalne, jak straszenie graczy psem, o czym w jednym z poprzednich wydań magazynu opowiadał Mariusz Lewandowski.
Peszko apelował też o postawienie na młodych Polaków, na przykład wpuszczonych w niedzielę po przerwie Kacpra Skibickiego i Bartosza Slisza, którzy w jego opinii na pewno nie są słabsi od kilkukrotnie przez siebie skrytykowanych Ribeiro, Johannsona i Charatina.