Legia Warszawa wbiła szpilkę Pogoni Szczecin. Kreatywne nagranie robi furorę w sieci [WIDEO]

2025-10-28 20:07:20; Aktualizacja: 3 godziny temu
Legia Warszawa wbiła szpilkę Pogoni Szczecin. Kreatywne nagranie robi furorę w sieci [WIDEO] Fot. Legia Warszawa
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Legia Warszawa

Legia Warszawa podejmie Pogoń Szczecin w Pucharze Polski. Stołeczny klub przed meczem opublikował nagranie, nawiązujące do porażki „Portowców” w ostatnim finale krajowego pucharu. Kreatywne podejście „Wojskowych” zostało docenione nie tylko przez internautów, ale też Alexa Haditaghiego, właściciela Pogoni.

Legia Warszawa w czwartek 30 października o 21:00 rozpocznie mecz z Pogonią Szczecin w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Z okazji nadchodzącego starcia zespół odpowiedzialny za social media „Wojskowych” wpadł na pomysł wbicia szpilki rywalowi w kreatywny sposób. Do niesławnego już braku trofeów „Portowców” nawiązano za pomocą... bajki.

- To było 2 maja. Finał Pucharu Polski. Wygrywaliśmy 1:0 i nagle rzut karny dla Legii - zaczął opowieść jeden z chłopców.

- A, pamiętam - wtrącił drugi.

- Więc pamiętasz też, że go nie strzeliliśmy i wtedy wszystko się sypnęło. Najpierw wyrównali, potem strzelili nam jedną i jeszcze jedną. Nic nie mogliśmy już zrobić, wygrali z nami. Wygrali Puchar Polski - kontynuował chłopiec, którego opowieści towarzyszyła „halloweenowa” muzyka.

Rozmowa dzieci kończy się pytaniem jednego z nich: „Jaki tytuł ma ta bajka?”, na co drugi odpowiada: „No w sumie to nie ma tytułu”.

Pomysłowe wideo szybko podbiło media społecznościowe. Spodobało się ono nawet Alexowi Haditaghiemu.

„Urocze dzieciaki. Trzeba przyznać, że jest to naprawdę urocze, zabawne i trudno się nie uśmiechnąć! Brawo, zespół marketingowy @LegiaWarsawEN” - napisał właściciel Pogoni.

Treść nagrania jest alternatywną historią, nawiązującą do przegranego przez „Portowców” finału Pucharu Polski 2024/2025 z Legią Warszawa właśnie. W rzeczywistości jednak, pomimo zmarnowanego karnego Marca Guala, stołecznemu klubowi udało się odwrócić losy rywalizacji (4:3) i sięgnąć po trofeum.