„Wojskowi”, po fatalnej rundzie jesiennej, w której mistrz Polski wylądował w dolnych rejonach tabeli, podeszli do zmagań z jasnym celem, jakim jest zdobycie jak największej liczby punktów.
– W każdym meczu będziemy mieli swoją szansę i będziemy chcieli o nią zawalczyć. Musimy sobie z tym poradzę. Jako drużyna chcemy indywidualnie prezentować się coraz lepiej, a następnie regularnie poprawiać swój bilans punktowy – mówił przed meczem Aleksandar Vuković.
W pierwszym meczu rundy wiosennej Legia Warszawa rywalizowała z „Miedziowymi” bez Filipa Mladenovicia, Artura Jędrzejczyka czy bliskiego przenosin do innego klubu Luquinhasa.
Mimo to jeszcze przed przerwą obrońca trofeum strzelił dwa gole: pierwszy poszedł na konto Macieja Rosołka, a drugi zapisano Bartoszowi Kopaczowi jako trafienie samobójcze.
Dwa szybkie ciosy (40. minuta i doliczony czasy gry do pierwszej połowy) mogły położyć gospodarzy na łopatki, ale nic z tych rzeczy. Już w 48. minucie po bramce Patryka Szysza z dystansu Zagłębie Lubin zdobyło bramkę kontaktową.
Następne minuty upłynęły nam pod znakiem badania czujności ze strony obu ekip. Defensorzy grali uważnie aż do 87. minuty. Wtedy proste błędy popełniła obrona Zagłębia i piłka trafiła do powracającego do klubu Pawła Wszołka, który to wpisał się na listę strzelców i było 3:1.
Tym samym podopieczni Vukovicia sięgnęli po pierwsze zwycięstwo w 2022 roku.
Za sprawą trzech punktów zespół opuścił strefę spadkową i w tej chwili zajmuje piętnaste miejsce w tabeli Ekstraklasy.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
