Legia Warszawa z jego potencjału mogła wycisnąć dużo więcej?! „Mógłbym być podstawowym piłkarzem i regularnie strzelać, gdyby...”

2024-08-03 21:13:42; Aktualizacja: 2 godziny temu
Legia Warszawa z jego potencjału mogła wycisnąć dużo więcej?! „Mógłbym być podstawowym piłkarzem i regularnie strzelać, gdyby...” Fot. Lukasz Laskowski / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Maciej Rosołek postanowił tego lata wyfrunąć ze swojego gniazda, opuszczając Legię Warszawa na rzecz Piasta Gliwice. Jak przyznał w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”, decyzja ta była powiązana między innymi z tym, że w stolicy niekiedy podcinano mu skrzydła.

Maciej Rosołek od młodzieńczych lat piął się po poszczególnych szczeblach w Legii Warszawa, aż w końcu dotarł do jej pierwszego zespołu, w którym spędził całkiem spory kawał czasu. Rozegrał bowiem w nim łącznie 131 spotkań, które okrasił siedemnastoma bramkami oraz dwunastoma asystami.

Dziewięcioletni pobyt w stolicy kraju pozwolił mu również na zdobycie Pucharu, Superpucharu oraz dwukrotnego mistrzostwa Polski. Po zakończeniu okresu przygotowawczego przed nowym sezonem Rosołek wziął udział w szczerej rozmowie z trenerem Gonçalo Feio, który doradził mu wówczas, by zmienił on otoczenie, jeśli zależy mu na regularnej grze i dalszym rozwoju.

Początkowo wychowanek Legii nie do końca wiedział, czy jest to dla niego dobre rozwiązanie, lecz po głębszych przemyśleniach spakował swoje bagaże, a następnie udał się na Śląsk, by tam związać się umową z Piastem Gliwice, który pozyskał go w ramach transferu definitywnego. W nowym klubie ma dostawać zdecydowanie więcej szans do występów.

22-latek w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” został poproszony o podsumowanie czasu, który spędził w szeregach warszawskiej drużyny. Jak stwierdził, bywały takie momenty, że osoby odpowiedzialne podejmowały wobec niego decyzje, które zdaniem piłkarza nie wpływały korzystnie na jego rozwój.

- Jestem pewny siebie i znam swoje możliwości. Powiem nieskromnie, ale gdyby zostały stworzone wokół mnie dobre warunki, mógłbym być podstawowym piłkarzem Legii i regularnie strzelać gole. Czasami w zespole nie sprzyjały mi okoliczności. Miałem momenty, gdy moja gra wyglądała dobrze, nabierałem właściwego kierunku. A niekiedy z niezrozumiałych względów podejmowane były decyzje, które wcale mi nie sprzyjały. Mówię wprost, bo nie do końca wiem, jak wyrazić to, co siedzi mi w głowie. Przez takie sytuacje może mój rozwój i pozycja w Legii były hamowane, więc musiałem się cofać i zaczynać od nowa. Niektóre decyzje zmieniły odbiór mojej kariery w Legii - powiedział.

Rosołek jednocześnie wyznał, że nie czuje do nikogo żalu związanego z letnim rozstaniem.

- Patrzę wstecz pozytywnie. Nie mam do nikogo pretensji, że definitywnie opuściłem Legię. Jestem podekscytowany nowym rozdziałem mojej kariery. Mogę mieć jedynie żal o pewne sytuacje, ale nie do dyrektora Zielińskiego czy jakiejś innej konkretnej osoby. Po prostu niekiedy trochę podcinano mi skrzydła, nie każdy mi pomagał, a niektórzy w klubie tworzyli pewne przeszkody - podsumował.

Cała rozmowa z Maciejem Rosołkiem jest dostępna tutaj.