Legia Warszawa z niechlubnym osiągnięciem. Pierwszy taki przypadek od ponad 38 lat

2024-11-10 23:14:09; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Legia Warszawa z niechlubnym osiągnięciem. Pierwszy taki przypadek od ponad 38 lat Fot. FotoPyK
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Cezary Kawęcki [X]

Legia Warszawa w hitowym starciu z Lechem Poznań zawiodła po całości. Stołeczna drużyna przegrała wyjazdowy pojedynek wynikiem 2-5 i jak na portalu X zauważył Cezary Kawęcki, po raz pierwszy od ponad 38 lat straciła pięć goli w ligowym spotkaniu.

Bez dwóch zdań to nie był dobry dzień dla Legii Warszawa, która w ramach piętnastej kolejki Ekstraklasy mierzyła się na wyjeździe z Lechem Poznań. Zespół ze stolicy kraju nie sprostał jednak oczekiwaniom i w fatalnym stylu przegrał ze swoim odwiecznym rywalem wynikiem 2-5, choć trzeba wspomnieć, że po pierwszej połowie był remis.

Sęk w tym, że druga odsłona należała już tylko i wyłącznie do podopiecznych trenera Nielsa Frederiksena, którzy praktycznie pod każdym względem rządzili na boisku. Dlatego też wpakowali oni przeciwnikom trzy następne bramki, a następnie po ostatnim gwizdku dopisali do swojego konta niezwykle ważny komplet punktów zainkasowany w efektownym stylu.

Po końcowym gwizdku dotkliwą porażkę Legii skomentował Iñaki Astiz. Hiszpan w tym meczu zastąpił na ławce trenerskiej Gonçalo Feio, który pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. Przyznał on, że stracone bramki są odzwierciedleniem niskiego poziomu gry.

- Pięć straconych bramek pokazuje, że nie zagraliśmy na poziomie, jaki prezentowaliśmy ostatnio. Dziś przytrafiło się trochę błędów, to nie był nasz poziom. Nie byliśmy też skuteczni. Przy wyniku 2:4 szukaliśmy gola, by złapać kontakt, ale nie wykorzystaliśmy szans. Jeśli masz wynik po swojej stronie, to aspekt fizyczny nie jest aż tak ważny. Człowiek nie ma tego w głowie. Natomiast, gdy trzeba gonić, to temat fizyczności może się pojawić. Lech wyglądał lepiej indywidualnie - powiedział.

Pięć straconych bramek Legii to wyczyn. Jak na portalu X zauważył Cezary Kawęcki, ostatni raz taka sytuacja w ligowym spotkaniu miała miejsce 10 sierpnia 1986 roku. „Wojskowi” przegrali wówczas 2-5 z GKS-em Katowice, a teraz po ponad 38 latach dali sobie wpakować dokładnie taką samą liczbę goli tylko, że w starciu z Lechem.