Skrzydłowy w trwającym sezonie spisuje się znakomicie i jak podkreślają dziennikarze z Niemiec, duża w tym zasługa Thomasa Tuchela. Panowie świetnie się ze sobą dogadują, co procentuje dobrą grą 27-latka.
Leroy Sané do tej pory zgromadził 14 występów, w których strzelił dziewięć goli oraz zanotował trzy asysty.
Biorąc to pod uwagę, szkoleniowiec nie wyobraża sobie bez niego jedenastki, lecz wciąż nie wiadomo, czy będzie mu dane z nim współpracować także podczas kampanii 2024/2025.
SPORT 1 donosi, że Niemiec decyzję w sprawie przyszłości najpewniej podejmie dopiero latem 2024 roku, 12 miesięcy przed końcem porozumienia, a jest o czym myśleć.
Przed Sané ostatni duży kontrakt w karierze, dlatego musi on dokładnie przeanalizować swoją sytuację i zastanowić się nad pragnieniami.
Według wspomnianego źródła zawodnik chciałby podpisać cztero- lub pięcioletnią umowę z pensją na odpowiednim poziomie.
Na razie są duże szanse, że pozostanie on w stolicy Bawarii, jednak nie można zapominać o zakusach Realu Madryt, Liverpoolu czy FC Barcelony.
Przed powrotem do ojczyzny etatowy reprezentant „Orłów” grał w Manchesterze City.
***