Leszek Ojrzyński z ofertą z Ekstraklasy w samej końcówce sezonu

Pierwszy kontakt Leszka Ojrzyńskiego z Ekstraklasą miał miejsce w 2011 roku, kiedy to został trenerem Korony Kielce. Potem na najwyższym rodzimym szczeblu prowadził jeszcze Podbeskidzie Bielsko-Biała, Górnika Zabrze, Arkę Gdynia, Wisłę Płock, Stal Mielec, aż w końcu wrócił do Korony. Z drużyną z Kielc pożegnał się w październiku.

Jak się okazuje, 50-latek niedawno miał możliwość powrotu na ławkę trenerską. W samej końcówce sezonu zgłosił się do niego inny były klub - Wisła Płock.

- Dwie kolejki to już jest wielkie ryzyko. Nie mogłem sobie na to pozwolić. Tym bardziej, że obowiązuje mnie jeszcze kontrakt z Koroną - przyznał szkoleniowiec w „Magazynie Sportowym”, podkreślając, że głównym powodem nieprzyjęcia propozycji był moment jej pojawienia się.

Finalnie płocczanie na dwie kolejki przed finiszem rozgrywek w miejsce Pavola Staňo zatrudnili Marka Saganowskiego, do niedawna opiekuna Pogoni Siedlce.

Wisła przegrała pierwszy mecz pod jego wodzą z Rakowem Częstochowa 1:2. W sobotę zagra ona o utrzymanie z Cracovią. Zespół może spaść nawet w przypadku zwycięstwa. Wszystko będzie zależało od wyników innych spotkań.