Liderzy Lecha Poznań poniżej oczekiwań. Dlatego na razie nie musi być to powód do obaw
2023-08-17 11:36:15; Aktualizacja: 1 rok temuLech Poznań zmierzy się ze Spartakiem Trnawa i postara się o awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Choć ćwierćfinalista poprzedniej edycji tych rozgrywek na razie nie zawodzi wynikowo, to niektórzy jego gracze prezentują się poniżej oczekiwań.
Lech Poznań w tym sezonie wprawdzie jeszcze nie przegrał, ale nie zmienia to faktu, że podopiecznym Johna van den Broma zdarzają się momentami przestoje w poszczególnych spotkaniach.
Tak było między innymi przeciwko Spartakowi Trnawa przy okazji pierwszej rywalizacji. To skończyło się bramką dla Słowaków, która dała im nadzieję przed rewanżem.
Skąd bierze się nierówna dyspozycja u progu rozgrywek?Popularne
W poprzednim sezonie holenderski szkoleniowiec mógł liczyć na swoich szwedzkich liderów, czyli Jespera Karlströma oraz Mikaela Ishaka.
Na razie jednak obaj ci gracze nie prezentują określonej dyspozycji.
Napastnika tłumaczy jednak w pewnym stopniu przebyta boreliozę. Trener zaznaczył zresztą, iż w tym momencie dla 30-latka kluczowe jest złapanie rytmu meczowego.
- Może tydzień temu nie zagrał idealnie, ale dla nas najważniejsze są minuty, jakie on złapał. Nie obawiam się o jego formę, bo to profesjonalista w każdym calu - wyznał na konferencji prasowej.
Możliwe zatem, że z biegiem sezonu ten zawodnik złapie odpowiednią formę.
Jeśli ktoś ma wątpliwości co do obecnej dyspozycji „Kolejorza” i liderów, to warto przypomnieć sobie sierpień poprzedniego roku. Wówczas również u progu rozgrywek ówczesny mistrz Polski zawodził i tylko doczołgał się do Ligi Konferencji Europy.
Później jednak im dalej w las, tym było lepiej. Pewnie podobną nadzieję mają fani ośmiokrotnego mistrza Polski i tym razem.
Szansa na poprawę dla Jespera Karlströma oraz Mikaela Ishaka już w czwartkowy wieczór. Początek rywalizacji Spartaka Trnawa z Lechem Poznań o 20:00.