Liga Mistrzów: 1/8 finału. Bayern Monachium - Arsenal Londyn 0:2, Malaga - FC Porto 2:0. Debiutant zaskakuje

2013-03-13 23:29:30; Aktualizacja: 11 lat temu
Liga Mistrzów: 1/8 finału. Bayern Monachium - Arsenal Londyn 0:2, Malaga - FC Porto 2:0. Debiutant zaskakuje Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Wymęczone awanse Bayernu Monachium i Malagi do 1/4 finału Ligi Mistrzów.

"Bawarczycy" pokonali na wyjeździe Arsenal Londyn 3:1. Po takim wyniku, nikt nie dawał Anglikom większych szans na grę w ćwierćfinale. Kto tak myślał, to grubo się przeliczył, ponieważ "Kanonierzy" napędzili dużego stracha ekipie z Niemiec, bo Ci walczyli do końca o awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów.

Goście zaskoczyli Bayern już na początku spotkania, gdyż już w 3. minucie wyszli na prowadzenie, kiedy to podanie na prawą stroną boiska otrzymał Walcott, który następnie dośrodkował płaską piłkę w pole karne, a w nim znalazł się Giroud. Francuz musiał tylko dostawić stopę i wpakować futbolówkę do bramki obok bezradnego w tej sytuacji Neuera.

Po stracie gola, gospodarze od razu przejęli panowanie w środku pola i szukali bramki wyrównującej, która dałaby im pewność i spokój na kolejne minuty meczu.

Niestety, Bayern miał olbrzymiego pecha, ponieważ powracający do gry Fabiański spisywał się bez zarzutów w bramce Arsenalu. Polski golkiper najpierw w dobrym stylu wybronił strzał Kroosa z dystansu, a potem sparował uderzenie Muellera z ostrego kąta na aut bramkowy. W tej drugiej sytuacji reprezentant Niemiec domagał się rzutu rożnego, ale arbiter bramkowy stojący metr od całego wydarzenia nie dopatrzył się interwencji naszego rodaka gości.

W pierwszej połowie wynik nie uległ już zmianie. "Kanonierzy" zaskoczyli "Bawarczyków" szybko strzeloną bramką, ale potem ograniczali się już tylko do rozbijania akcji gospodarzy, a ci z kolei szybko radzili sobie z wypadami graczy Wengera na swoją stronę boiska.

Drugie 45. minut to nadal dominacja gospodarzy, którzy znów mieli kilka szans na wyrównanie stanu meczu. Najlepszą z nich zmarnował Robben, który w sytuacji sam na sam z Fabiańskim przegrał pojedynek z Polakiem.

Potem na boisku pojawili się Gervinho i Oxlade-Chamberlain, którzy tchnęli nowego ducha w poczynania Arsenalu. Pierwszy z nich zmarnował doskonałą sytuację na podwyższenie prowadzenia.

Dopiero w 86. minucie "Kanonierzy" zdobyli drugiego gola. Autorem bramki został Koscielny, który wykorzystał dośrodkowanie Cazorli z rzutu rożnego. W tym momencie do awansu do 1/4 finału brakowało Arsenalowi jeszcze jednego trafienia, ale niestety nie udało im się go zdobyć i to Bayern zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Bayern Monachium - Arsenal Londyn 0:2, 3:1 [3:3]

[Giroud (3.), Koscielny (85.)]

Bayern Monachium: Manuel Neuer - David Alaba, Dante, Daniel Van Buyten, Philipp Lahm - Arjen Robben, Luiz Gustavo, Toni Kroos (80. Tymoszczuk), Javi Martinez, Thomas Mueller - Mario Mandżukić (73. Gomez).

Arsenal Londyn: Łukasz Fabiański - Kieran Gibbs, Laurent Koscielny, Per Mertesacker, Carl Jenkinson - Santi Cazorla, Aaron Ramsey (71. Gervinho), Tomas Rosicky, Mikel Arteta, Theo Walcott (72. Oxlade-Chamberlain) - Olivier Giroud.


Bayern - Arsenal 0-2 All Highlights 2013 HD... przez FootballOnline24

W ostatnim meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów zdecydowanym faworytem było FC Porto, które na własnym terenie wygrało tylko 1:0, ale prezentowało się zdecydowanie lepiej od Malagi.

Początek spotkania był dość wyrównany i nudny. Pierwszą groźną akcję dopiero w 29. minucie przeprowadzili goście. Na bramkę Caballero starał się uderzać Moutinho, ale został zablokowany przez jednego z defensorów gospodarzy.

Z kolei Malaga w 35. minucie mogła wyjść na prowadzenie, kiedy to na strzał z dystansu zdecydował się Antunes, ale znakomicie na linii bramkowej spisał się Helton.

Co nie udało się gospodarzom wtedy, udało się w 40. minucie, ale sędzia dopatrzył się faulu Baptisty lub pozycji spalonej, co by to nie było, to i tak arbiter popełnił błąd. Zbulwersowani decyzją Rizzoliego, "Boquerones" dopięli swego w kolejnej akcji. Na strzał z dystansu zdecydował się Isco, który precyzyjnym uderzeniem pokonał Heltona.

Na początku drugiej odsłony Defour złapał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Nieodpowiedzialne zachowanie Belga dało Maladze zielone światło na przeprowadzanie zdecydowanych ataków, które w 77. minucie przyniosły im upragnionego gola. Prowadzenie gospodarzy podwyższył rezerwowy Santa Cruz, który wykorzystał dośrodkowanie Isco z rzutu rożnego.

Wynik 2:0 premiował awansem do ćwierćfinału ekipę z Hiszpanii. Portugalczycy nie mając nic do stracenia ruszyli do przodu, ale nie zdołali zdobyć bramki, która pozwoliłaby im zostać w Lidze Mistrzów.

Malaga - FC Porto 2:0, 0:1 [2:1]

[Isco (43.), Roque Santa Cruz (77.)]

Czerwona kartka: Steven Defour (49. - FC Porto)

Malaga: Wilfredo Caballero - Vitorino Antunes, Weligton, Martin Demichelis, Jesus Gamez - Isco, Manuel Iturra, Jeremy Toulalan, Joaquin Sanchez (88. Ignacio Camacho) - Javier Saviola (78. Lucas Piazon), Julio Baptista (73. Roque Santa Cruz).

FC Porto: Helton - Alex Sandro (69. Christian Atsu), Eliaquim Mangala, Nicolas Otamendi, Danilo - Lucho Gonzalez, Fernando, Joao Moutinho (46. James Rodriguez) - Steven Defour, Jackson Martinez, Silvestre Varela (58. Maicon).


Málaga Vs Porto 2-0, CL 2013 przez futbolsapiens