Liga Mistrzów: Atlético Madryt sprezentowało kibicom niesamowitą końcówkę. Diego Simeone... rozczarowany

2022-09-08 10:10:45; Aktualizacja: 2 lata temu
Liga Mistrzów: Atlético Madryt sprezentowało kibicom niesamowitą końcówkę. Diego Simeone... rozczarowany Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Transfery.info

Atlético Madryt po pełnej emocji końcówce meczu pokonało FC Porto 2:1. Mimo trzech punktów Diego Simeone widzi jednak spore pole do krytyki.

Za nami pierwsza kolejka zmagań w Lidze Mistrzów, która obfitowała w emocje. Kibice na długo mogą zapamiętać emocjonującą końcówkę starcia „Rojiblancos” ze „Smokami”, a ci, którzy wyszli ze stadionu przed upływem 90 minut z pewnością jeszcze długo będą pluli sobie w brodę. Jedyne trzy bramki padły bowiem właśnie w doliczonym czasie gry.

Polski arbiter Szymon Marciniak doliczył aż dziewięć minut do drugiej połowy, lecz nawet mimo faktu, iż Portugalczycy grali w osłabieniu po drugiej żółtej kartce Mehdiego Taremiego za symulację w polu karnym, niewiele sugerowało, by którakolwiek ze stron mogła przełamać strzelecki impas. Stan ten zmienił się już jednak w pierwszej dodatkowej minucie.

Ángel Correa wyłożył piłkę do Mario Hermoso, a defensor stał się niespodziewanym bohaterem. Przyjęciem piłki udało mu się zwieść rywala, a jego uderzenie zostało niefortunnie zablokowane, przez co po rykoszecie futbolówka trafiła do siatki nad zaskoczonym bramkarzem. Nie minęło jednak wiele czasu, a Hiszpan z bohatera mógł stać się antybohaterem spotkania.

W 94. minucie 27-latek zagrał ręką w polu karnym, a „jedenastkę” na gola zamienił Mateus Uribe. Zdarzenia z tym związane jeszcze bardziej wydłużyły jednak mecz i jak się okazało, właśnie tego potrzebowali gospodarze. W 11. minucie doliczonego czasu gry „Los Colchoneros” wykonywali rzut rożny i po przedłużeniu dośrodkowania przez Axela Witsela, osamotniony na długim słupku znalazł się Antoine Griezmann. Pewnie umieścił piłkę w siatke, zapewniając drużynie pierwsze zwycięstwo w tej edycji Champions League.

Po końcowym gwizdku radości na murawie nie krył Diego Simeone, lecz po opadnięciu emocji, już na sali konferencyjnej, nie szczędził on słów krytyki wobec swoich podopiecznych.

- To nie był dobry mecz. Obu zespołom brakowało okazji, oni mieli jedną, nam anulowano gola, słaby strzał Koke... Nie brakowało za to otwartej gry. Nikt niczego nie stworzył - stwierdził trener, cytowany przez „AS”.

- To oni radzili sobie w środku pola lepiej, skutecznie przejmowali i naciskali. Byli od nas pod tym względem lepsi, na nic nam nie pozwalali, a to już nie pierwszy raz, kiedy przechodzimy przez coś takiego. Zwyczajnie nie pozwalali nam grać.

Oto zwycięski gol Antoine'a Griezmanna: