Liga Mistrzów: Haaland bije kolejne rekordy i... dziękuje Mbappé

2021-02-18 07:52:36; Aktualizacja: 3 lata temu
Liga Mistrzów: Haaland bije kolejne rekordy i... dziękuje Mbappé Fot. Borussia Dortmund
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Marca | Goal.com

Borussia Dortmund odniosła niezwykle ważne zwycięstwo nad Sevillą (3:2) w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Olbrzymi wkład w osiągnięcie tego wyniku miał Erling Braut Haaland.

Ekipa z Signal Iduna Park ma olbrzymie problemy z ustabilizowaniem formy w trwających rozgrywkach i dlatego klub z Andaluzji głęboko wierzył w to, że na własnym terenie zdoła uporać się z niemiecką drużyną, co w efekcie pozwoli mu przybliżyć się do zrealizowania celu w postaci wywalczenia awansu do ćwierćfinału elitarnych rozgrywek na Starym Kontynencie.

Zespół prowadzony przez Julena Lopeteguiego trafił jednak na dobrze dysponowaną tego dnia Borussię Dortmund, a w szczególności Erlinga Brauta Haalanda, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców oraz zanotował asystę przy trafieniu Mahmouda Dahouda.

Dla Norwega były to gole odpowiednio numer siedem i osiem w trwającej edycji Ligi Mistrzów, co pozwoliło mu wysunąć się na samodzielne prowadzenie w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników.

Gdyby tego było mało, to 20-latek strzelił w sumie 10 goli dla ekipy z Signal Iduna Park w tych rozgrywkach w zaledwie siedmiu rozegranych meczach i dzięki temu przebił wyczyn Roya Makaaya.

Holender na osiągnięcie identycznej liczby trafień w pierwszych występach w barwach Bayernu Monachium w latach 2003-2004 potrzebował dziesięciu spotkań.

Ponadto reprezentant Norwegii jest jedynym graczem, który po rozegraniu trzynastu meczów może pochwalić się osiemnastoma zdobytymi bramkami w Lidze Mistrzów.

Jeżeli Haaland będzie podtrzymywał taką skuteczności i znajdował się w dobrym zdrowiu,  z pewnością przebije niesamowite wyniki Cristiano Ronaldo czy Leo Messiego, którzy są obecnie jedynymi graczami z ponad stoma strzelonymi golami w tych elitarnych rozgrywkach.

20-latek nie ukrywał naturalnie zadowolenia po swoim dobrym występie przeciwko Sevilli, za który podziękował... Kylianowi Mbappé.

- Mieliśmy dobry plan na ten mecz. Źle się stało, że straciliśmy dwa gole, ale najważniejsze, że na wyjeździe strzeliliśmy trzy. W rewanżu będziemy musieli jednak dalej atakować - powiedział napastnik Borussii Dortmund.

- Kocham Ligę Mistrzów. Oglądałem we wtorek mecz Barcelony z PSG i Kylian zainspirował mnie swoimi trzema golami strzelonymi na Camp Nou. Dziękuję mu. To była piękna noc - dodał Norweg.