Liga Mistrzów: Zagadkowa ręka Denzela Dumfriesa. VAR na wakacjach [WIDEO]

2022-10-04 23:46:14; Aktualizacja: 1 rok temu
Liga Mistrzów: Zagadkowa ręka Denzela Dumfriesa. VAR na wakacjach [WIDEO] Fot. Movistar+
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

FC Barcelona uległa na wyjeździe Interowi Mediolan (0:1) w meczu w ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. Po jego zakończeniu nie mówi się jednak zbyt wiele o przeciętnej postawie gości, tylko o kontrowersyjnej decyzji arbitra po zagraniu piłki ręką przez Denzela Dumfriesa w polu karnym.

„Duma Katalonii” liczyła na zaliczenie powrotu na zwycięską ścieżkę w Lidze Mistrzów po udanych występach w LaLidze. Podopieczni Xaviego mieli ku temu idealną okazję, ponieważ mierzyli się we wtorkowy wieczór z pogrążonym w kryzysie Interem Mediolan.

Od pierwszych minut przybysze z Camp Nou starali się zagrozić bramce Andre Onany, który pierwsze kroki stawiał w słynnej szkółce Barcelony. Minuty mijały a tablica wyników nadal wskazywała dwa zera, co wpływało na wzrost liczby niedokładnych podań w ekipie gości

I ten fakt wykorzystali gospodarze, ponieważ przejęli inicjatywę po upływie dwudziestu minut i wyszli nawet na prowadzenie po trafieniu Joaquína Correi. Jego bramka nie została jednak uznana, ponieważ sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.

Kilkanaście minut później Marc-André ter Stegen wyciągnął futbolówkę z siatki po golu strzelonym już zgodnie z przepisami. Tym razem skutecznym uderzeniem popisał się Hakan Çalhanoğlu. Gospodarze wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali.

Rywalizacja obfitowała jeszcze w kilka okazji, aczkolwiek napastnikom brakowało opanowania.

W doliczonym czasie gry byliśmy świadkami jeszcze olbrzymiej dawki emocji za sprawą zachowania Denzela Dumfriesa, który wyskoczył do dośrodkowania i sparował wysuniętą ręką piłkę lecącą na głowę Ansu Fariego. Katalończycy momentalnie znaleźli się wokół sędziego Slavko Vincicia, domagając się „jedenastki”.

Słoweniec po analizie VAR nie wskazał jednak na jedenasty metr, co spotkało się z niezadowoleniem obozu gości.

Późniejsze powtórki pokazane w telewizji pokazały dobitnie, że Holender zagrał futbolówkę w nieprzepisowy sposób i wpłynął w ten sposób na znaczącą zmianę toru lotu piłki.

Sędziowie na VAR-ze mogli nie mieć idealnej powtórki, dlatego też zapewne nie mogli, w świetle obowiązujących przepisów, wytknąć ewidentnego błędu arbitra głównego. Trudno znaleźć inne usprawiedliwienie takiej decyzji.