Liga Mistrzyń: Minimalna wygrana Medyka

Liga Mistrzyń: Minimalna wygrana Medyka fot. Transfery.info
Bartłomiej Bolczyk
Bartłomiej Bolczyk
Źródło: Transfery.info

W drugim meczu turnieju eliminacyjnego do Ligi Mistrzyń, Medyk pokonał Pärnu Jalgpalliklubi z Estonii 1-0.

Drużyna z Konina weszła w mecz bardzo ofensywnie wiedząc, że ich grupowe rywalki do awansu, Olimpia Cluj, pokonały ich przeciwniczki z wtorku, Breznicę, aż 10-0. Polki nie zdołały odpowiedzieć równie efektownym wynikiem, choć miały zdecydowaną przewagę przez cały mecz. Wprawdzie zdołały odnieść zwycięstwo, ale mogło być ono bardziej okazałe.

Początki zapowiadały wysokie zwycięstwo koninianek. Nie minęło nawet pięć minut spotkania, a bohaterka pierwszego pojedynku grupowego, Katarzyna Daleszczyk, zdążyła oddać dwa groźne strzały, z czego jeden trafił w poprzeczkę bramki Meetui. Estonki wyglądały jednak na lepiej zorganizowany zespół niż mistrzynie Czarnogóry i utrudniały Medykowi rozgrywanie piłki po ziemi. Trener Jaszczak kazał swoim zawodniczkom zacząć zagrywać długie piłki - po jednej z nich przed polem karnym znalazła się Kostova, która po udanym obrocie z piłką uderzyła z dystansu. Niestety jej strzał przeleciał nad poprzeczką. Kolejny przerzut - od Daleszczyk do Sikory - zakończył się strzałem tej drugiej, który, nie bez problemów, sparowała bramkarka Pärnu.

W 17. minucie pierwszą groźną akcję przeprowadziły Estonki. W pole karne Szymańskiej wpadła Matjuhhova, ale zdecydowała się na wycofanie piłki przed pole karne zamiast strzału, co zakończyło się przejęciem piłki przez Polki. Dwie minuty później było już 1-0 dla Medyka. Z prawego skrzydła w pole karne wbiegła Aleksandra Sikora i mocnym strzałem pokonała Meetuę. Po chwili bramkarka z Estonii popisała się interwencją najwyższej próby, doskonale wybijając strzał Daleszczyk oddany z zaledwie kilku metrów.

Po bramce Sikory mecz stał się jeszcze bardziej jednostronny. Kolejne akcje koninianek kończyły się strzałami Pauliny Dudek oraz Liliany Kostovej, Natalii Pakulskiej. Najbliższa sukcesu była jednak Patrycja Balcerzak, której uderzenie zza pola karnego tylko nieznacznie minęło słupek bramki Meetui. Dobrą sytuację miała też Anna Gawrońska, która znalazła się w szesnastce sam na sam z bramkarką, ale sędzia Baier dopatrzyła się spalonego i przerwała akcję.

W 37. minucie Bannikova wyprzedziła Ficzay i wbiegła z piłką w pole karne mistrzyń Polski. Skrzydłowej Pärnu udało się dośrodkować, ale Matjuhhova znajdowała się na pozycji spalonej, która została odgwizdana zanim napastniczka zdążyła choćby pomyśleć o oddaniu strzału.

Do końca pierwszej połowy Medyczki próbowały zagrozić bramce Meetui, ale zasieki ustawione przez Pärnu okazały się być znacznie szczelniejsze niż defensywa Breznicy i Polki nie zdołały się przez nie przedrzeć. Na przerwę zeszły więc z jednobramkowym prowadzeniem.

Na drugą połowę Medyk wyszedł bez swojej kapitanki - Annę Gawrońską zmieniła Natalia Chudzik. Koninianki zaczęły torpedować bramkę Pärnu, ale ani Kostova, ani Dudek nie zdołały oddać strzału, który zagroziłby bramce Meetui. W 56. minucie prawym skrzydłem ruszyła Katarzyna Daleszczyk. Pomocniczka Medyka dośrodkowała piłkę, która jednak została zatrzymana przez obrończynię Pärnu. Piłkarki i trener domagały się odgwizdania rzutu karnego za zagranie piłki ręką, ale sędzia pozostała niewzruszona. Wydaje się jednak, że popełniła błąd i Medykowi należała się "jedenastka". Chwilę później po dograniu Sikory z rzutu rożnego świetną szansę miała Daleszczyk, jednak Meetui po raz kolejny uratowała swoje koleżanki świetną interwencją. W 67. minucie Aleksandra Sikora została wycięta równo z trawą w polu karnym. Austriacka arbiter nie sięgnęła jednak po gwizdek sugerując, że defensorka z Estonii trafiła w piłkę.

W 76' minucie koninianki oddały trzy strzały w jednej akcji i wydawało się, że w końcu uda im się zdobyć upragnionego gola. Niestety, Kostova znajdowała się na spalonym i jej trafienie nie zostało uznane. Polki miały prawo narzekać na olbrzymiego pecha. Pomimo oddania ponad dwudziestu strzałów w kierunku bramki Meetui, estońska zawodniczka skapitulowała jedynie raz, zaś kolejne próby Medyczek były coraz bardziej nerwowe, a co za tym idzie - niecelne.

Czasu do końca meczu było coraz mniej, więc mistrzynie Polski próbowały szczęścia przy każdej okazji, coraz częściej strzelały z dystansu. Bliskie sukcesu były Kostova i Pakulska, ale ich strzały, bardzo do siebie podobne, nie zmuszały Elis Meetui do interwencji. W 88. minucie z bliska uderzała Dudek, jednak posłała futbolówkę w boczną siatkę. W doliczonym czasie gola strzeliła Pakulska, ale sędzia dopatrzyła się spalonego. Kibice zareagowali z oburzeniem, bowiem pomocniczka Medyka wybiegała w momencie podania zza linii obrony. Pani Julia-Stefanie Baier nie zmieniła jednak swojej decyzji. Wkrótce potem zakończyła pojedynek.

Losy awansu rozstrzygną się w niedzielę. O godzinie 17:00 koninianki podejmą Olimpię Cluj, która w tej chwili jest liderem grupy.

Pärnu - Medyk Konin 0:1 (0:1)
Bramki: Sikora (19')

Pärnu: Meetua - K. Saar (65' Brant), H. Saar, Paulus, Shcherbachenia (81' Bessmertnõi), Sõrmus, Himanen, Morkovkina (73' Tereštšenkova), Toom, Bannikova, Matjuhhova

Medyk: Szymańska - Grad, Guściora, Ficzay, Balcerzak, Pakulska, Kostova, Sikora, Daleszczyk, Dudek, Gawrońska (46' Chudzik)

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje Wtedy Arkadiusz Milik wróci do reprezentacji Polski. Michał Probierz deklaruje „Wiem, że eliminacje były do d*py”. Robert Lewandowski szczery do bólu „Wiem, że eliminacje były do d*py”. Robert Lewandowski szczery do bólu „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę „Albo będziemy sku*wielami, albo dostaniemy wpie*dol”. Wojciech Szczęsny nie owijał w bawełnę Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” Szykuje się ciekawy powrót do Lecha Poznań?! „Jest ostatnio w gazie” OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United OFICJALNIE: Znów to zrobił... Sandro Tonali oskarżony o obstawianie zakładów po transferze do Newcastle United Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zinédine Zidane opcją dla giganta. Brak znajomości języka nie stanowi problemu Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim” Zawodzi w Śląsku Wrocław na całej linii, ale Jacek Magiera jeszcze go nie skreśla. „Popracuję z nim”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy