Lionel Messi: Tak naprawdę nigdy nie chciałem dołączyć do PSG

2023-08-18 09:30:15; Aktualizacja: 1 rok temu
Lionel Messi: Tak naprawdę nigdy nie chciałem dołączyć do PSG Fot. Inter Miami

Lionel Messi odbył jedną z większych konferencji prasowych od momentu transferu do Interu Miami. Podczas niej cofnął się w czasie wspomnieniami do 2021 roku, ujawniając, że nigdy nie planował kontynuowania kariery w PSG.

Choć siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki zazwyczaj przeżywał wspaniałe chwile związane z futbolem, trudno będzie wymazać z jego pamięci moment odejścia z FC Barcelony. Przed startem sezonu 2021/2022 musiał opuścić Camp Nou, gdyż klub dysponował bardzo ograniczonym budżetem, aby pokryć wynagrodzenie.

Przez pewien czas Messi przebywał na rynku jako wolny agent, ale ostatecznie wylądował w PSG. Podpisał dwuletni kontrakt. Wypełnił go do końca, ale przez ten okres nawet on nie był w stanie zapewnić paryżanom upragnionego Pucharu Europy.

Dla jednego z najwybitniejszych graczy XXI wieku Francja nie stanowiła preferowanej celu piłkarskiej podróży, co dobitnie zaznaczył podczas konferencji prasowej.

– Przeprowadzka do Paris Saint-Germain nie była ruchem, jaki chciałem wykonać. Byłem zainteresowany wyłącznie pozostaniem w Barcelonie. To stało się nagle. Po tylu latach spędzonych w jednym miejscu musiałem jednak zacząć się przyzwyczajać do nowego otoczenia – ujawnił argentyński mistrz świata.

Przy okazji wychowanek „Dumy Katalonii” totalnie zmienił nastawienie do prestiżowej nagrody indywidualnej. Bardziej zależy mu na trofeach z zespołem, niż na ósmej Złotej Piłce.

– Wielokrotnie w trakcie mojej kariery wspominałem, że to wyróżnienie naprawdę znaczy wiele. Dopiero od niedawna czuję się spełniony, bo wygrałem już wszystko. Brakowało mi jedynie Pucharu Świata. Dlatego teraz po Katarze już Złota Piłka zdecydowanie rzadziej zaprząta moje myśli – przyznał 36-latek.

– Teraz cieszę się chwilą. Wygram Złotą Piłkę, fajnie. Jeśli nie, to i tak czuję się usatysfakcjonowany z dotychczasowego dorobku. Skupiam się na osiągnięciach z drużyną, bo jest co wygrywać – dodał.

Ofensywny pomocnik zadebiutował w barwach „Czapli” niecały miesiąc temu, a już ma na koncie dziewięć goli i asystę po sześciu występach.

Z soboty na niedzielę czasu polskiego stanie przed szansą zdobycia 44. trofeum w dotychczasowej karierze. Wzniesie w górę trofeum za zwycięstwo w Leagues Cup, jeśli jego drużynie uda się pokonać w finale Nashville SC.