Lippi: Miałem porozumienie z Milanem

Marcelo Lippi przyznał, że mógł zastąpić Sinišę Mihajlovicia w Milanie.

Legendarny trener od dwóch lat pozostaje bez klubu, lecz okazuje się, że na początku tego roku mógł objąć Milan. "Rossoneri" byli niezadowoleni z postawy drużyny pod wodzą Sinišy Mihajlovicia i poszukiwali jego następcy. Adriano Galliani zgłosił się właśnie do 68-latka, a ten zdecydował się nawet przyjąć propozycję.

- To prawda, miałem zastąpić Mihajlovicia. Negocjacje były już naprawdę zaawansowane, zaprosiłem nawet do swojego domu członków mojego sztabu i poinformowałem ich, , że mają być gotowi - powiedział w rozmowie z "Corriere Fiorentina". Dlaczego więc Lippi ostatecznie nie objął sterów nad Milanem?

- Kiedy wszystko było dogadane, Milan wygrał z Fiorentiną 2:0 w pierwszym meczu rundy rewanżowej i zaczęli osiągać pozytywne rezultaty. Wtedy wszystko upadło. Galliani próbował mnie ściągnąć do Mediolanu przy trzech albo czterech okazjach. Zawsze odmawiałem, ale tym razem akurat przyjąłem propozycję.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Rekord transferowy Ekstraklasy?! Legia Warszawa przyśpiesza

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Lippi niedługo może jednak wrócić do trenowania. Ofertę przedstawił mu jego były klub, Guangzhou Evergrande.

- Myślę o powrocie do Chin. Jeszcze kilka tygodni temu sytuacja wyglądała inaczej, miałem wstępne porozumienie z FIGC w sprawie posady dyrektora, ale wszyscy wiemy jak to się skończyło. Dobrze się czułem w Chinach. Chyba znalazłem odpowiedni rytm - trzy lata pracy i półtora roku odpoczynku.