Liverpool dmucha na zimne. Wytypował awaryjnego następcę Mohameda Salaha

Al-Ittihad skupiło swe siły na zakontraktowaniu Mohameda Salaha. Wydawało się, że Egipcjanin nie rozważa przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej na tym etapie kariery, lecz beIN Sports uważa inaczej.

Na Anfield zrobiło się zatem gorąco.

Liverpool nie zamierza sprzedawać swej największej gwiazdy. Ewentualna oficjalna oferta zostanie momentalnie odrzucona. Jej wielkość nie będzie miała znaczenia. Naciski Saudyjczyków nic w tej sprawie nie zmienią.

Transferu nie należy jednak wykluczyć całkowicie. Jeśli Salah zacznie do niego dążyć, to wówczas pojawi się problem. 19-krotni mistrzowie Anglii nie wykluczają takiego scenariusza. Trzykrotny król strzelców Premier League nadal milczy, co budzi pewien niepokój.

W Anglii padają zapewnienia, że sprawa między Liverpoolem a zawodnikiem zostanie rozstrzygnięta najpóźniej na początku tygodnia.

Portugalska „A Bola” zauważa, że wówczas klub miałby czas na sprowadzenie nowego atakującego.

I właśnie w tym kontekście pada nazwisko João Félixa jako następcy Salaha.

Nieszczęśliwy piłkarz Atlético Madryt znajduje się ponoć na liście awaryjnej Liverpoolu. Sam nie ukrywa, że chciałby tego lata zmienić pracodawcę.

Jego myśli pochłania głównie FC Barcelona, która musiałaby się sporo natrudzić, żeby zrealizować operację. „Duma Katalonii” celuje tylko i wyłącznie w wypożyczenie z ewentualną opcją wykupu. Taka formuła transferu nie do końca odpowiada zespołowi z Civitas Metropolitano.

Liverpool trzyma rękę na pulsie.

Félixa nie pierwszy raz łączy się z takim ruchem. W Premier League spędził ostatnie pół roku, strzelając cztery gole.