Liverpool jest bliżej strefy spadkowej niż pozycji lidera. Największa domowa porażka w Premier League od blisko pięciu lat [WIDEO]

2025-11-22 18:34:27; Aktualizacja: 57 minut temu
Liverpool jest bliżej strefy spadkowej niż pozycji lidera. Największa domowa porażka w Premier League od blisko pięciu lat [WIDEO] Fot. Canal+ Sport
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Liverpool to drużyna nie do poznania. W sobotnie popołudnie poniósł szóstą porażkę w ostatnich siedmiu meczach Premier League, sensacyjnie ulegając Nottingham Forest 0:3.

Zadaniem „The Reds” po przerwie reprezentacyjnej było wrócić na właściwe tory. Ich forma, w porównaniu do zeszłego sezonu, to niebo a ziemia.

Podopieczni Arne Slota najwyraźniej zatracili tożsamość z poprzedniego sezonu. Po wydanych niespełna 500 milionach euro na nowe nabytki mało było takich meczów, w których zespół zachwycał grą.

Aż trudno sobie wyobrazić, że mistrzowie Anglii w ostatnich 11 meczach na wszystkich frontach musieli uznać wyższość rywala w aż ośmiu potyczkach. Na uznanie zasługiwały jedynie wygrane starcia z Realem Madryt i Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów.

Teraz Liverpool sprawił ogromny zawód przed własną publicznością. Nie strzelił ani jednego gola – za to stracił trzy.

Pierwsze trafienie to gol Murillo w 33. minucie. Mogło nastąpić błyskawiczne podniesienie prowadzenia, ale przy wykończeniu akcji Igor Jesus zagrał piłkę ręką.

Ze strony domowników zabrakło reakcji. Już na początku drugiej odsłony Forest zdobyli drugą bramkę dzięki ogromnemu spokojowi Nicolò Savony.

Liverpool miał problemy w pressingu i w odzyskiwaniu piłki w kluczowych momentach, co goście umiejętnie wykorzystali. Mimo wyraźnej przewagi posiadania piłki brakowało konkretów w ostatniej fazie akcji. Ofensywna gra była mało efektywna – brakowało celnych finalnych podań, konkretnych strzałów.

Dzieło zwieńczył Morgan Gibbs-White, grzebiąc wśród rywali jakiekolwiek nadzieje na zainkasowanie choćby jednego punktu.

Tym samym 20-krotni mistrzowie kraju doświadczyli największej ligowej porażki od lutego 2021 roku, kiedy lekcję futbolu dał im Manchester City.

Od razu po meczu zaczęły mnożyć się spekulacje na temat przyszłości trenera, Arne Slota. Po 12 kolejkach drużyna pod wodzą Holendra nie poprawi jedenastej pozycji, a może nawet spaść o jedną niżej.

Do prowadzącego Arsenalu, którego w niedzielę czekają derby z Tottenhamem, strata wynosi osiem punktów. Tymczasem przewaga nad strefą spadkową to zaledwie siedem punktów.