Liverpool - Manchester United. Bitwa o Anglię na remis

Liverpool i Manchester United mierzyły się w ramach Premier League. Potyczka gigantów zakończyła się bezbramkowym remisem.

Liverpool i Manchester United to odwieczni rywale, którzy w tym sezonie radzą sobie zgoła inaczej.

Podopieczni Jürgena Kloppa walczą o mistrzostwo Anglii, natomiast ekipa Erika ten Haga niedawno odpadła z Ligi Mistrzów, a w Premier League bliżej jej do środka, niżeli czołówki tabeli.

Los skojarzył ich zatem w tzw. Bitwie o Anglię.

Popularne

Previous

Legia Warszawa z wymarzonym kandydatem na nowego trenera?! Jacek Zieliński bardzo go ceni

Legia Warszawa zdecydowana w sprawie następcy Gonçalo Feio. To preferowana opcja

Co za wieczór! Tak wygląda ranking UEFA po meczach polskich klubów

Ivi López z transferem? Raczej nie

Lech Poznań z transferem za cztery miliony euro? Prezes zapowiada

„Lepiej już grać w dziesiątkę”. Dziennikarz przejechał się po piłkarzu FC Barcelony

To będzie zapamiętane. Kibice Śląska Wrocław podziękowali Lukasowi Podolskiemu

Ma zostać nową gwiazdą Lecha Poznań, wypatrzył go już John van den Brom. „On najpierw liczył na lepsze ligi”

Next

Od samego początku inicjatywa leżała po stronie Liverpoolu, a na pierwszą dobrą sytuację trzeba było czekać do 29. minuty. Wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę uderzył głową Virgil van Dijk. Ta zmierzała do bramki, a na jej drodze stanął André Onana.

Po zmianie stron gracze Jürgena Kloppa znów próbowali swoich sił, a okazje mieli Trent Alexander-Arnold, Luis Diaz czy Joe Gomez. Żaden z nich nie potrafił jednak pokonać Kameruńczyka.

Manchester United było natomiast stać tylko na zagrożenie bramki rywala za sprawą Rasmus Højlund w 68. minucie. Znakomitą interwencją popisał się jednak Alisson.

W 94. minucie drugą żółta, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Dioto Dalot. Nie miało to jednak wpływu na ostateczny rezultat.

Liverpool i Manchester United dzielą się zatem punktami. Po tym meczu „The Reds” zajmują w tabeli drugie miejsce ze stratą jednego punktu do Arsenalu, a „Czerwone Diabły” są siódme, mając na swoim koncie „oczek”.

W następnej kolejce gracze niemieckiego menedżera znów będą musieli wejść na swoje wyżyny, bo czeka ich mecz na szczycie z Arsenalem.

Gracze ten Haga jadą natomiast w delegację do Londynu na mecz z West Hamem.