Liverpool wychodzi na prowadzenie w hitowym starciu z Realem Madryt [WIDEO]

Starcie Liverpoolu z Realem Madryt uchodziło za hit piątej kolejki Ligi Mistrzów, jednak na otwarcie wyniku tego spotkania trzeba było czekać aż do 52. minuty, kiedy na listę strzelców wpisał się Alexis Mac Allister.

Liverpool do starcia z Realem Madryt podchodził po wygraniu wszystkich czterech wcześniejszych meczów fazy ligowej Champions League, co udało mu się jako jedynemu zespołowi.

W środę czekał ich poważny sprawdzian, bo na Anfield Road przyjechał Real Madryt, któremu z kolei bardzo przydałyby się trzy punkty, bowiem po czterech kolejkach miał ich na koncie jedynie sześć.

W pierwszej połowie mecz ten dostarczył wielu emocji, jednak nie oglądaliśmy w nim wtedy bramek, głównie za sprawą nieskuteczności Darwina Núñeza oraz fantastycznej dyspozycji Thibaut Courtois.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

„Zerwijcie z nim kontrakt!”. Blaž Kramer wyleciał z pierwszego składu

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Next

To „The Reds” w tym spotkaniu dominowali, ale brakowało im konkretów: o te w końcu zadbał Alexis Mac Allister. Argentyńczyk w 52. minucie meczu świetnie poprowadził akcję i później dopadł do piłki zgranej mu przez Conora Bradleya i płaskim strzałem pokonał belgijskiego bramkarza.

LIVERPOOL PROWADZI Z REALEM MADRYT! 💥 Znakomita akcja Alexisa Mac Allistera! 🔝 Maszyna Arne Slota działa dziś jak należy! 👊

📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA 1 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/bjKYUB6pe5

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 27, 2024

Kilka minut później Real mógł doprowadzić do wyrównania, gdyż po faulu Andrew Robertsona został odgwizdany rzut karny. Ten nie został jednak wykorzystany przez Kyliana Mbappé.