Liverpool zarobi na transferze Ince'a

2013-07-02 17:01:09; Aktualizacja: 10 lat temu
Liverpool zarobi na transferze Ince'a Fot. Transfery.info
Źródło: The Telegraph

Przeprowadzka 21-latka z Blackpool do Cardiff City zapewni Liverpoolowi zysk w postaci minimum 2,8 miliona funtów.

Wynosząca 8 milionów funtów oferta klubu z Walii została zaakceptowana przez obecny klub Thomasa Ince’a. Kwota ta może wzrosnąć jeżeli wypełnione zostaną dodatkowe klauzule zawarte w kontrakcie młodzieżowego reprezentanta Anglii.
 
Podczas sprzedaży Ince’a do Blackpool dwa lata temu Liverpool wynegocjował zapis, na mocy którego otrzyma 35 procent z kwoty ewentualnego przyszłego transferu młodego zawodnika. Ta perspektywa jest coraz bardziej realna w związku z tym, że Blackpool zaakceptowało już ofertę za syna byłego reprezentanta Anglii Paula Ince’a. Do ustalenia pozostają jeszcze warunki indywidualnego kontraktu piłkarza. 
 
Liverpool w styczniu również był chętny, aby sprowadzić Ince’a z powrotem do siebie, ale porzucił swe zamiary, kiedy nie udało mu się osiągnąć porozumienia z nadmorskim klubem. W zamian tego podpisał kontrakt z Philipe Coutinho. Menadżer Brendan Rodgers nie ma zamiaru ponownie interesować się Ince'em i bardzo chętnie przywita dodatkowe środki na letnie transfery. 
 
Z klubem trenują już nowo pozyskani zawodnicy: były obrońca Manchesteru City Kolo Toure, pozyskany z Celty Vigo Iago Aspas, niedawny bramkarz Sunderlandu Simon Mignolet oraz kupiony z Sevilli Luis Alberto. Mimo wielu nowych nazwisk w składzie, klub wciąż ma sporą pracę do wykonania na rynku transferowym. Głównym zadaniem będzie znalezienie następcy dla Jamiego Carraghera, który odszedł na emeryturę. 
 
Z powodu obaw o zdrowie zawodnika i zawyżonej ceny Liverpool nie zdecydował się zakontraktować Greka Kyriakosa Papadopoulosa. Brendan Rodgers chce to za to sprowadzić gracza Sportingu Lizbona Thiago Illoriego, ale tu również przeszkodą jest zbyt wysoka kwota odstępnego. The Reds proponują 6 milionów funtów, a portugalski klub żąda ponad dwa razy tyle. 
 
Oprócz tego menadżer Liverpoolu wciąż ma nadzieję, że uda mu się nakłonić na przeprowadzkę Ormianina Henrikha Mkhitrayana. Podchody pod gracza Szachtara mogą potrwać jeszcze kilka tygodni. W tym czasie z klubu może odejść kilku zawodników. Jednym z nich jest Jonjo Shelvey – w kolejce po młodego pomocnika ustawiły się między innymi Crystal Palace, Swansea oraz Norwich. Sugeruje się, że te kluby są w stanie wyłożyć na stół około 5 milionów funtów.
 
Niepewna wciąż pozostaje przyszłość Martina Skrtela, Stewarta Downinga i Pepe Reiny, który nie ma zapewnionego miejsca w pierwszym składzie po pojawieniu się Mignoleta. Niewykluczone, że do pozyskania belgijskiego bramkarza skłoniło włodarzy Liverpoolu duże prawdopodobieństwo przejścia Reiny do Barcelony, o którym mówi się od dawna.