Liverpool zaskoczy wyborem następcy Jürgena Kloppa? To finalista Ligi Mistrzów

Decyzja ogłoszona jakiś czas temu przez niemieckiego szkoleniowca o opuszczeniu ławki drużyny z Anfield po zakończeniu bieżących rozgrywek zmusiła jej władze do rozejrzenia się za nowym sternikiem.

Momentalnie w orbicie ich zainteresowań znalazł się Xabi Alonso z Bayeru Leverkusen, w którego zatrudnienie celował także Bayern Monachium.

Hiszpan zdawał sobie doskonale sprawę z możliwości zanotowania szybkiego sportowego awansu w trenerskiej hierarchii, ale po namyśle odrzucił zaloty obu gigantów, decydując się na pozostanie na jeszcze jeden sezon na BayArenie.

Taka sytuacja sprawiła, że „The Reds” zaczęli aktywować opcje rezerwowe. W mediach panuje obecnie przekonanie, że największe szanse do przejęcia roli menedżera utytułowanego klubu mają Rúben Amorim ze Sportingu czy Roberto De Zerbi z Brighton.

David Ornstein z „The Athletic” nie wyklucza z kolei, że przedstawiciele Liverpoolu mogą niespodziewanie postawić na innego kandydata w osobie Simone Inzaghiego z Interu Mediolan.

Blisko 48-letni szkoleniowiec dotarł z „Nerazzurri” do finału poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, w którym uznał wyższość Manchesteru City.

Natomiast w trwających rozgrywkach pożegnał się z marzeniami o wygraniu prestiżowych zmagań na 1/8 finału, ale za to zmierza pewnym krokiem po wywalczenie pierwszego w karierze mistrzostwa Włoch.

Inzaghi, pracujący wcześniej w Lazio, jest związany z obecnym pracodawcą do 30 czerwca 2025 roku. Nie jest tajemnicą, że przedstawiciele mediolańskiego klubu prowadzą z nim rozmowy na temat zawarcia nowego porozumienia.

Ornstein podkreśla, że opiekun aktualnego lidera Serie A nie jest postrzegany obecnie w charakterze faworyta do objęcia posady menedżera Liverpoolu i zaznacza, że żaden z kandydatów nim na razie nie jest.