Liverpool znalazł winnego kiepskiego sezonu
2015-06-05 16:57:02; Aktualizacja: 9 lat temuW Liverpoolu nadszedł na czas rozliczeń.
"The Reds" zanotowali fatalny wynik względem przedsezonowych oczekiwań i po ostatnim ligowym meczu, przegranym ze Stoke 1:6, spodziewano się, że dojdzie do potężnej rewolucji. Jedną z jej ofiar miał być szkoleniowiec Brendan Rodgers, ale Irlandczyk najprawdopodobniej zachowa swoją posadę. 42-latek odbył rozmowy z prezesem klubu Tomem Warnerem, który ponoć postanowił dać mu ostatnią szansę.
Nie oznacza to jednak, że na Anfield nie znaleziono osoby winnej za rozczarowującą kampanię - mimo zainwestowania 117 milionów funtów na nowych zawodników, klub nie tylko nie włączył się do walki o mistrzostwo, ale nie zakwalifikował się nawet do Ligi Mistrzów. Pożegnaniem z pracą zapłaci za to obecny asystent trenera pierwszego zespołu - Mike Marsh.
45-latek, w przeszłości także piłkarz "LFC", od 2009 roku piastował funkcję trenera w akademii Liverpoolu, natomiast po przyjściu Brendana Rodgersa objął właśnie wyżej wspomnianą posadę. Władze klubu, po konsultacjach z menadżerem zdecydowały, że nie przedłużą z nim wygasającego za miesiąc kontraktu.Popularne