ŁKS Łódź sięga po posiłki z niższych lig
2011-06-16 18:14:20; Aktualizacja: 13 lat temuBeniaminek ekstraklasy ŁKS Łódź wzmacnia się. Do zespołu z Alei Unii dołączyli dzisiaj Radosław Pruchnik i Cezary Stefańczyk.<br><br>Pruchnik urodził się 11 października 1986 roku w Warszawie. Pierwsze piłkarsk(...)
Pruchnik urodził się 11 października 1986 roku w Warszawie. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w SEMP-ie Ursynów, skąd trafił do Amiki Wronki. Po fuzji tego klubu z Lechem wylądował w zespole Młodej Ekstraklasy „Kolejorza”. Nie mając szans na awans do pierwszej drużyny, przeniósł się Tura Turek. Tam prezentował się na tyle dobrze, że dostał propozycję z drugoligowej Floty Świnoujście, której piłkarzem będzie do końca czerwca. Po tym okresie oficjalnie stanie się zawodnikiem ŁKS-u.
Na transfer Pruchnika bez wątpienia wpływ miał bardzo dobry sezon w wykonaniu całego zespołu ze Świnoujścia. Trzecie miejsce na zakończenie sezonu to bardzo duży sukces, a jednym z głównych jego architektów był właśnie nowy zawodnik ŁKS-u.
Drugi z nabytków łodzian, Cezary Stefańczyk jest graczem o rok starszym od Pruchnika. Większość swojej kariery spędził w macierzystym RKS-ie Radomsko. Grał również m.in. w KSZO Ostrowiec Św. i ŁKS-ie Łomża, gdzie miał okazję posmakować występów na zapleczu Ekstraklasy. W 2009 roku trafił wreszcie do bydgoskiej Zawiszy. Właściwie od samego początku pobytu w Bydgoszczy stał się liderem drużyny, która w tamtym tygodniu zapewniła sobie awans do I ligi.
– Miałem propozycje z trzech klubów pierwszoligowych i z bydgoskiego Zawiszy. Jeśli miałbym między nimi wybierać, to bez względu na pieniądze zostałbym w Zawiszy, ale kiedy pojawiła się oferta z ekstraklasowego ŁKS-u nie zastanawiałem się długo. Tym bardziej, że dla bydgoskiego klubu nadeszły trudne czasy – są straszne „zawieruchy” na linii zarząd-miasto. To też utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto zmienić klub, bo niepewność była bardzo męcząca – nikt nie wiedział co wydarzy się następnego dnia – powiedział o swoim transferze Stefańczyk.