Louis van Gaal po meczu Holandia - Polska wbijał szpilę za szpilą: Po raz pierwszy zmierzyliśmy się z drużyną, która broni się dziesięcioma zawodnikami
2022-06-12 08:57:04; Aktualizacja: 2 lata temuLouis van Gaal, selekcjoner reprezentacji Holandii, skomentował zremisowany 2:2 mecz z Polską. Nie zabrakło kilku gorzkich słów.
„Oranje” podjęli biało-czerwonych na De Kuip, czyli stadionie, na którym swoje swoje spotkania rozgrywa Feyenoord Rotterdam. Gdyby to zależało od 70-latka, kadra nie zjawiłaby się więcej na tym obiekcie.
– W Holandii jest tylko jeden stadion, który jest wystarczający dobry dla holenderskiej drużyny narodowej i posiada odpowiednie zaplecze. Nie mówię, że jest w tym coś złego, ale takie są fakty. Moim zdaniem to wszystko stare graty – zauważył.
– Muszę siedzieć w sali gimnastycznej... Tam znajduje się pomieszczenie dla sztabu szkoleniowego. Postawili tam stół i dzbanek do kawy. W połowie meczu przeprowadzam rozmowę taktyczną, a następnie staję tyłem do dziesięciu lub dwunastu zawodników. Inaczej się nie da. Na Amsterdam ArenA wszystko wygląda inaczej, masz swój własny pokój. Tak czy inaczej, Feyenoord nie może wybudować nowego stadionu. Być może w tej sytuacji nie powinniśmy tu więcej przyjeżdżać. Wolę Amsterdam ArenA. Ale z drugiej strony, jestem tylko selekcjonerem. Niewiele mogę – uzupełnił.Popularne
Poza obiektem, skrytykowani zostali również sędziowie.
– Nie jestem zadowolony i nie uważam, że sędzia gwizdał na naszą korzyść. Pozwólcie, że ujmę to bardzo eufemistycznie. Nie mówię, że są do niczego, ale ich decyzje nie były na naszą korzyść – oznajmił, nawiązując do pracy Umuta Melera.
Van Gaal nie omieszkał skrytykować debiutantów.
– Oczekiwałem więcej zarówno od Jerdy’ego Schoutena, jak i Jordana Teze. Uważam, że stracili za dużo piłek, a to jest niedopuszczalne. Jeśli grasz z trzema środkowymi obrońcami przeciwko dwóm napastnikom, masz wystarczająco dużo czasu i miejsca, aby wykonać odpowiednie podanie – stwierdził.
– Kiedy Cody Gakpo był przy piłce, niejednokrotnie ją tracił. Gakpo to w moich oczach jeden z największych talentów w Holandii, ale dziś tego nie pokazał – zaznaczył.
Na koniec selekcjoner pochwalił swoją drużynę, doceniając wolę walki ze strony piłkarzy.
– Jestem bardzo dumny z mojego zespołu. Wytrwałość, duch i sposób, w jaki zagraliśmy w drugiej połowie. Chłopcy siedzieli w szatni, jakby przegrali, mimo że odrobili dwubramkową stratę. Dałem jasno do zrozumienia, że jestem z nich bardzo dumny. Co więcej, po raz pierwszy zmierzyliśmy się z drużyną, która broni się dziesięcioma zawodnikami. Był to więc zdecydowanie pouczający wieczór. Ale najważniejsze jest to, że w naszym zespole panuje taki duch walki – zakończył.
W ostatnim meczu podczas czerwcowych zmagań w Lidze Narodów Holendrzy zagrają z Walią. Polaków czeka domowa potyczka z Belgami.