„Ludzie mówili, że robię krok do tyłu, ale odejście z Bayernu było krokiem do przodu”
2018-03-20 19:56:30; Aktualizacja: 6 lat temu Fot. Transfery.info
Emre Can opowiedział na łamach niemieckich mediów, dlaczego przed kilkoma laty zdecydował się na opuszczenie Bayernu Monachium, którego jest wychowankiem.
Reprezentant Niemiec w sezonie 2012/2013 rozegrał sześć spotkań w pierwszym zespole Bayernu Monachium i mógł myśleć, że w kolejnym roku jego pozycja w drużynie będzie jeszcze lepsza. Tak się jednak nie stało, bo do klubu przyszedł wówczas Pep Guardiola i powiedział mu wprost, że nie może liczyć na regularną grę.
Zawodnik zdecydował się wówczas na opuszczenie Bayernu Monachium na rzecz Bayeru Leverkusen, by już rok później przenieść się na stałe do Liverpoolu. W najbliższym czasie 24-latek prawdopodobnie po raz kolejny zmieni otoczenie, bowiem jego kontrakt z „The Reds” dobiega końca.
- Dzisiaj możecie zobaczyć, że to była właściwa decyzja. Kiedyś to wyglądało tak – Pep Guardiola przyszedł do drużyny, grałem dobrze podczas przygotowań do sezonu i po tym odbyliśmy bardzo, bardzo szczerą rozmowę. W moim wieku potrzebowałem gry w każdym tygodniu i on był ze mną szczery, mówiąc, że nie mogę na to liczyć.
- Zgłosiło się Leverkusen, które także grało w Lidze Mistrzów. Niektórzy mówili wówczas, że to krok wstecz, ale dla mnie był to krok do przodu, bo w Bayerze występowałem zawsze w pierwszym składzie. Dzisiaj możecie zobaczyć, że mi się to opłaciło – powiedział Can.