Lukas Podolski: Ja nie muszę być właścicielem Górnika Zabrze

2025-08-23 07:27:18; Aktualizacja: 4 godziny temu
Lukas Podolski: Ja nie muszę być właścicielem Górnika Zabrze Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Dziennik Zachodni

LP Holding GmbH, za którym stoi Lukas Podolski, pozostał jedynym podmiotem zainteresowanym prywatyzacją Górnika Zabrze. 40-latek o tym procesie wypowiedział się dla „Dziennika Zachodniego”.

Latem 2021 roku Lukas Podolski zrealizował swoją obietnicę o dołączeniu do Górnika Zabrze przed zakończeniem kariery. Od tego czasu mistrz świata z 2014 rozegrał już w trójkolorowych barwach aż 121 spotkań (na swoim koncie zapisał 25 bramek i 22 ostatnie podania), ale równie dobrze co na boisku, odnajduje się w klubowych gabinetach - 40-latek pomaga Górnikowi w załatwianiu sponsorów czy pośredniczy w transferach.

„Poldi” jest nawet zainteresowany przejęciem od miasta 14-krotnego mistrza Polski - ten proces przedłuża się i aktualnie LP Holding GmbH, za którym stoi 130-krotny reprezentant Niemiec, pozostaje jedynym podmiotem zainteresowanym kupnem Górnika.

Niedawno rozpoczęły się negocjacje w tej sprawie. W rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” Podolski zdradził, co jest jednym z ich kluczowych elementów.

- Nie możesz brać klubu z jakimiś długami, obligacjami, pożyczkami. To nie ja przez tyle lat prowadziłem taką politykę, że te długi się porobiły, klub był miejski, miasto za to odpowiada. Mam ludzi, którzy będą Górnika wspierać, ale te długi to nie nasza wina. Co mam powiedzieć? Biorę na siebie wszystkie błędy, które zrobiliście? Ktoś musi za nie wziąć odpowiedzialność. To trzeba jakoś rozwiązać - powiedział „Poldi”.

Został on zapytany, co jeśli nie osiągnie porozumienia z miastem.

- Ja nie muszę być właścicielem. Jak miasto chce mieć klub, to niech go utrzymuje. Ja pomogę, mogę zostać prezesem, jak skończę grać w piłkę, ściągać sponsorów. Nie mam z tym problemu. Nie jestem taki, że jak nie zostanę właścicielem, to jutro już będę w Kolonii. Tylko wszystko musi się zgadzać - wyjaśnił 40-latek, podkreślając jednak, że nie jest zniechęcony przedłużającym się proces prywatyzacji.

Cała rozmowa z Lukasem Podolskim dostępna jest tutaj.