Lukas Podolski nie działa pod publiczkę. „Trzeba było kupić, to się kupiło”

Lukas Podolski w rozmowie ze Sportowefakty.wp.pl został zapytany o pewien zakup wspomagający akademię Górnika Zabrze.

Temat przejęcia Górnika Zabrze przez nowego inwestora cały czas jest na tapecie. W minionych miesiącach z takim ruchem łączono kilka podmiotów. Jednym z ostatnich jest Thomas Hansla, który jakiś czas temu sam potwierdził, że chce kupić klub i jest już po rozmowie z prezydent Zabrza Małgorzatą Mańką-Szulik.

Zapytany o to Lukas Podolski, który zna się z przedsiębiorcą - założycielem i właścicielem firmy z branży motoryzacyjnej Key Solutions, przyznał, że z jego wiedzy wynika, iż temat jest aktualny. Na efekty rozmów trzeba po prostu poczekać.

Górnik boryka się z problemami finansowymi, których skutkiem są zdaniem mediów zaległości wobec zawodników. „Poldi” przyznał, że sam prowadzi różne biznesy i nie wyobraża sobie poślizgów, bo każdy pracownik oczekuje wynagrodzenia na czas.

Piotr Koźmiński zapytał go też o coś, o czym pisał Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego Onet”, a mianowicie o zakup lamp na boisko, z którego korzysta klubowa akademia. W grudniu poprzedniego roku pod naporem śniegu runął otaczający je balon wraz z oświetleniem. Zakup 24 nowych lamp został sfinansowany przez akademię oraz kibiców Górnika. Okazało się jednak, że potrzebnych jest ich jeszcze 10. Kupił je „Poldi”.

- Nie robię takich rzeczy pod publiczkę. Jak pomagam, to nie „lecę” z tym od razu do mediów, żeby się pochwalić. Kocham dzieci, pomagam im i w Polsce, i w Niemczech. Trzeba było kupić lampy, to się kupiło. I tyle - przyznał 38-latek (cały wywiad TUTAJ).