Łukasz Burliga nie kończy kariery. Byli piłkarze Wisły Kraków grającymi trenerami
2023-07-16 11:59:15; Aktualizacja: 1 rok temuŁukasz Burliga, trener MKS-u Kalwarianki Kalwaria Zebrzydowska, opowiedział, jaka dokładnie jest jego rola w klubie. Swoimi odczuciami podzielił się również Rafał Boguski, który wkracza do branży trenerskiej.
Ekipa występująca w IV lidze zaskoczyła ostatnio, informując o pozyskaniu Boguskiego. Dołączył on w ten sposób do Burligi.
Panowie znają się z czasów wspólnej gry w „Białej Gwieździe” i do dzisiaj utrzymują relacje przyjacielskie.
Jak wyznał nowy trener MKS-u Kalwarianki Kalwaria Zebrzydowska, to skłoniło go do współpracy z 39-latkiem.Popularne
– Znamy się, lubimy i szanujemy. Wiedziałem, że Rafał jako piłkarz wciąż może nam dużo dać, a równocześnie będzie wzorem dla młodych zawodników. Gorąco wierzę, że swoim podejściem do zawodu zarazi chłopaków do pracy. Liczyłem też, że kusząca będzie dla niego możliwość zaistnienia w roli trenera. Ten czas będzie się wliczał do stażu pracy, co może być ważne w przyszłości przy próbie zrobienia licencji UEFA Pro – stwierdził w rozmowie z TVP Sport.
Do tej pory nie było wiadomo, czy Burliga pozostanie czynnym piłkarzem. Okazuje się, że tak.
– Z prezesem ustaliliśmy, że jeśli będzie taka potrzeba, to będę grał. Wiele zależy od tego, jak będzie wyglądać kadra. Jeśli będziemy mieli młody skład i zabraknie doświadczenia na stoperze, to jestem do dyspozycji. Uważam jednak, że na dłuższą metę trudne jest łączenie pracy pierwszego trenera z grą, szczególnie jeśli chce się to robić w sposób profesjonalny. Daliśmy sobie pół roku w tej formie i zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało. Dla mnie to też nowe doświadczenie – wyznał.
Co, jeśli zarówno Burliga, jak i Boguski pojawią się na murawie? To również przewidziano.
– Jest Kamil Sienkiewicz. Bardzo fajny, zaangażowany trener z licencją UEFA A. Prowadzi zespół rezerw, ale będzie też z nami w sztabie. W sytuacji, gdy obaj będziemy na boisku, Kamil będzie prowadził drużynę z ławki. Będziemy sobie radzić na różne sposoby. Jeśli ja będę na murawie, a Rafał na ławce - to on będzie niejako pierwszym trenerem. Jest to dosyć niekonwencjonalny projekt, więc wszystko jest płynne – oznajmił.
O kulisach nawiązania współpracy opowiedział nominalny skrzydłowy.
– Łukasz zadzwonił i powiedział, że działa w Kalwariance. Stwierdził, że jest otwarty na różne rozwiązania, ale zaczął od pytania o zawodników godnych polecenia. Od tego się zaczęło. Pomysł na szerszą współpracę jednak zakiełkował, byliśmy cały czas w kontakcie, a koniec końców Łukasz jest pierwszym trenerem, a ja jego asystentem – podkreślił Boguski.
Pierwszym rywalem ekipy z Kalwarii Zebrzydowskiej będzie Beskid Andrychów.