Luz i dystans Wojciecha Szczęsnego. Nietypowa zabawa w typera w szatni FC Barcelony

2025-03-07 11:18:38; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Luz i dystans Wojciecha Szczęsnego. Nietypowa zabawa w typera w szatni FC Barcelony Fot. IMAGO/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Toni Juanmartí [SPORT]

Wojciech Szczęsny z marszu stał się najbardziej charyzmatyczną postacią w szatni FC Barcelony. Po podpisaniu kontraktu w październiku emanuje stoickim spokojem, ale też luzem. Przykładowo, zorganizował zabawę, w której jego koledzy mieli wytypować... liczbę spowodowanych przez niego rzutów karnych – ustalił Toni Juanmartí, reporter „Sportu”.

Bramkarz wraz z zyskiwanym doświadczeniem zwiększa dystans do samego siebie. Niektórzy młodsi koledzy z szatni „Blaugrany” nie potrafią wręcz uwierzyć, z jaką zimną krwią 34-latek podchodzi do wielu rzeczy, podczas gdy inni zwykle odczuwają presję i stres.

Znany z autoironii oraz sarkastycznego opisywania świata były reprezentant Polski to kompletnie inny typ człowieka od reszty. Dziś potrafi się śmiać nawet z własnych błędów. Skąd taka postawa?

Juanmartí wywnioskował, że po przejściu na emeryturę po zdaniu sobie sprawy, iż w Juventusie nie będzie odgrywał już pierwszoplanowej roli, wychowanek Arsenalu nie miał już żadnych oczekiwań. Nastawienia nie zmienił nawet po związaniu się z Barçą. Od początku epatuje swoją naturalnością, bo on sam wie, że nie musi stawiać sobie poprzeczki wysoko po sytuacji, w jakiej się przez chwilę znajdował.

Na przestrzeni ostatnich występów, kiedy w styczniu zdetronizował Iñakiego Peñę, popularność drugiego z „Biało-Czerwonych” w męskiej drużynie wzrosła błyskawicznie, a ostatnie poczynania z Benficą w Lidze Mistrzów, gdy okazał się murem nie do przejścia przy grze z liczebną stratą zawodników, okazał się punktem zwrotnym. Wielu sympatyków w tym tygodniu wręcz zaczęło go czcić do tego stopnia, że już zapracował sobie na mural.

***

Wojciech Szczęsny zaskoczył po świetnym meczu. „Jestem z siebie w miarę zadowolony”

***

Złośliwi mają jednak prawo wypominać „Szczenie” momenty, w których prokurował rzuty karne, choć parokrotnie zostały one anulowane przez VAR. Mimo to stanowiło to dobry pretekst, aby bramkarz wywołał poczucie odprężenia w swoich szeregach.

W pewnym momencie zaczął podpytywać kolegów, ile „jedenastek”  na przestrzeni reszty sezonu sprokuruje.

Dystans Szczęsnego mocno zdumiewa zespół, choć nie jest on źle odbierany. Golkiper nie przejmuje się też tym, czy taki przeciek ujrzy światło dzienne w mediach, gdyż w ogóle nie obchodzą go opinie innych ludzi na jego temat. Psychologiczną tarczę zawdzięcza uprawianiu medytacji, stanowiącej dla niego najlepszy suplement do kontroli nad umysłem.