Pod koniec kwietnia władze Ligue 1 zdecydowały się przedwcześnie zakończyć sezon 2019/2020. Wynikało to z postanowienia francuskiego rządu, który stwierdził, że z powodu pandemii koronawirusa powrót na boiska będzie możliwy dopiero w sierpniu.
Lyon zajmował wtedy siódme miejsce w tabeli, tracąc po jednym punkcie do Nice oraz Reims, które weszły odpowiednio do fazy grupowej Ligi Europy i eliminacji tych rozgrywek. Do lokaty oznaczającej awans do Ligi Mistrzów OL stracił 10 „oczek”. W normalnych warunkach miałby jeszcze 10 kolejek na odrobienie tego dystansu.
Władze Lyonu od początku dawały do zrozumienia, że czują się pokrzywdzone zaistniałą sytuacją. Teraz klub domaga się odszkodowania w wysokości 111,7 miliona euro. Uważa on, że właśnie tyle powinien dostać za brak możliwości poprawienia miejsca w tabeli oraz awansu do europejskich pucharów.
Zdaniem „Le Parisien” OL ma małe szanse na dopięcie swego. Cała sytuacja i tak miała jednak wywołać poruszenie wśród władz innych francuskich klubów, ponieważ pieniądze na potencjalne wypłacenie tak dużego odszkodowania pochodziłyby z puli przeznaczonej dla wszystkich z tytułu praw telewizyjnych.