Podczas zimowego okienka transferowego kadra Blackburn była nieustannie prześwietlana przez Queens Park Rangers. Właściciele londyńskiego klubu największą ochotę mieli na Christophera Sambę, jednak ten dał się przekonać do pozostania w klubie i wparcia go w walce o utrzymanie. QPR w czasie okienka desperacko szukali również napastników i jednym z celów był najlepszy snajper Blackburn, Yakubu.
- Nie mieliśmy oficjalnej oferty za Yakubu, ale myślę, oni zawsze byli nim bardzo zainteresowani. Nie tylko QPR, było wiele klubów, które wyrażały zainteresowanie – mówił Steve Kean.
Trzeba przyznać, że Szkot dobrze się spisał nie osłabiając klubu przed decydującą rundą rewanżową. Umiejętność negocjacji i odpowiedniej rozmowy z zawodnikami pozwoliły mu na zatrzymanie klasowych zawodników w klubie, który większość sezonu spędza w dolnej części tabeli.
Yakubu został wykupiony z Evertonu latem ubiegłego roku i transfer okazał się strzałem w dziesiątkę. Gdyby nie 13 bramek w 17 meczach tego sezonu, które zdobył Nigeryjczyk, szkocki menedżer miałby spore problemy z utrzymaniem klubu w Premier League.