Podopieczni Brendana Rodgersa we wcześniejszych sparingowych meczach bez większych problemów ogrywali swoich rywali. Mało tego stracili tylko jednego gola.
Ostatnie starcie "The Reds" z Malezja XI miało być dla ekipy z Anglii kolejnym, w którym zabawiają się ze zdecydowanie słabszymi zawodnikami. Ci jednak nie zamierzali być chłopcami do bicia i postawili twarde warunki drużynie z Wysp Brytyjskich. Mało tego już w 13. minucie za sprawą uderzenia Ronaldinho objęli prowadzenie. Bramki nie strzelił jednak dobrze znany nam Brazylijczyk, który mógłby w tego typu spotkaniu gościnnie wystąpić, ale Patrick Ronaldinho Wleh. Mimo wszystko trzeba przyznać, że urodzony w Liberii zawodnik w bardzo dobrym stylu poradził sobie z Dejanem Lovrenem i precyzyjnym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce Liverpoolu.
Gospodarze nie nacieszyli się zbyt długo korzystnym dla siebie rezultatem, ponieważ jeszcze w pierwszej połowie do wyrównania doprowadził Jordon Ibe, który popisał się ładnym strzałem niemal z narożnika pola karnego.
Trafienie Patricka Ronaldinho
Trafienie Jordona Ibe