Manchester City: Blisko 50 milionów euro utopione w błocie. „Piłkarz stracił kluczowe lata na rozwój”

2023-10-09 09:03:04; Aktualizacja: 1 rok temu
Manchester City: Blisko 50 milionów euro utopione w błocie. „Piłkarz stracił kluczowe lata na rozwój” Fot. cristiano barni / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Daily Mail

Trener Pep Guardiola przekazał jasny sygnał Kalvinowi Phillipsowi, że nie jest on już kandydatem do podstawowego składu Manchesteru City. Jeśli Anglik chce się jeszcze rozwinąć, to poza Etihad – przekazał Sami Mokbel, korespondent „Daily Mail”.

Na początku lata po zakończeniu sezonu 2021/2022 Kalvin Phillips miał zaliczył sportowy sukces. Teoretycznie tak się stało. Świetna postawa przy zdobyciu srebrnego medalu na EURO 2020 i pewność w zabezpieczaniu środka pola w Leeds United dawały podstawy „Obywatelom” do zainwestowania 48,75 miliona euro (42 miliony funtów) w i tak bardzo dobrze już rozwiniętą „szóstkę”.

Minęła jednak debiutancka kampania, teraz trwa druga. Środki powierzone w zakup gracza z jamajskim paszportem kompletnie nie znalazły swojego odbicia w aspekcie sportowym. Działacze mogą czuć, że worek z pieniędzmi w tym segmencie trafił do studni bez dna.

Menedżer „Obywateli” wielokrotnie okazywał brak zaufania wobec Phillipsa. Oczywiście, były kontuzje, ale sam zawodnik miewał problemy z nadwagą, a poza tym w ogóle nie dopasował się do filozofii Katalończyka.

Czarę goryczy przelał okres ostatnich tygodni. Rodri w meczu z Nottingham Forest (23 września) otrzymał czerwoną kartkę, skutkującą zawieszeniem na trzy mecze. Przez ten czas wychowanek „Pawi” wyszedł tylko w meczu Pucharu Ligi Angielskiej z Newcastle United i z ławki z Wolverhampton Wanderers. Za każdym razem kompletnie nie „dojeżdżał” umiejętnościami do tego, co oferuje Hiszpan.

Dlatego też w hitowym spotkaniu Premier League z Arsenalem Guardiola nie widział innego wyjścia, jak postawić na 18-letniego Rico Lewisa. Nominalny lewy obrońca imponuje trenerowi. Z ławki za perełkę w drugiej połowie wszedł nie Phillips, a powracający po kontuzji John Stones.

To wymowny przykład, który zawodnikowi powinien dać do myślenia. W styczniu zimowe okno transferowe i poważne rozmyślanie nad przyszłością.

Co ciekawe, słynący ze swojej lojalności selekcjoner Gareth Southgate nieustannie powołuje go do reprezentacji Anglii. Raczej tylko dlatego, że pole wyboru defensywnych pomocników wciąż jest bardzo wąskie.