Manchester City i United kusiły Buffona. Mógł sporo zarobić!

2019-07-12 14:16:48; Aktualizacja: 5 lat temu
Manchester City i United kusiły Buffona. Mógł sporo zarobić! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Daily Mail

Zarówno Manchester City, jak i Manchester United chciały skusić Gianluigiego Buffona grą w Premier League.

Włoski weteran stanął tego lata przed nie lada dylematem. Rok temu rozstał się z Juventusem, w którym miał go zastąpić Wojciech Szczęsny, ale że golkiper nie chciał kończyć kariery, udał się do Paris Saint-Germain. Tam musiał się jednak dzielić minutami z Alphonsem Areolą, co nie do końca mu odpowiadało. 41-latek doszedł do porozumienia w kwestii rozstania i ostatecznie wrócił do Turynu, ale był też kuszony gdzie indziej.

Wśród spekulacji przewijały się takie potencjalne kierunki jak Parma, Brescia, Genoa, Lazio, Boca Juniors czy nawet FC Barcelona, a agent piłkarza, Silvano Martina, przyznał, że bramkarz odrzucił także oferty z Anglii. Teraz „Daily Mail” informuje, że zostały one nadesłane przez obie drużyny z Manchesteru. „Obywatele” byli zdeterminowani do tego stopnia, że z Buffonem osobiście kontaktował się Pep Guardiola.

Wizja gry w Anglii była bardzo kusząca, szczególnie że oba kluby deklarowały nie tylko walkę o mistrzostwo kraju, ale też dawały korzystne warunki kontraktu. Dzięki grze na Wyspach Buffon mógł zarobić w ciągu roku trzy miliony euro, lecz ostatecznie zdecydował się przyjąć dwukrotnie niższą propozycję Juventusu.

Buffon doszedł do wniosku, że przeprowadzka do Manchesteru nie ma większego sensu, ponieważ i tak byłby tam jedynie rezerwowym. Golkiper, choć wciąż chętny do gry na najwyższym poziomie, postanowił zatem wrócić do Turynu, by być bliżej rodziny i pomóc drużynie swoim doświadczeniem w walce o kolejne trofea.

Kluczowy okazał się telefon od prezydenta „Bianconerich”, Andrei Agnelliego. Działacz miał szczerze przyznać, że jeśli Buffon jest gotów zostać rezerwowym w wielkim klubie, to lepiej będzie, jeśli powróci do Juventusu. Wychowanek Parmy przyznał mu rację i dlatego też zdecydował się odrzucić korzystniejsze finansowo propozycje.