Manchester United da 10 milionów funtów za Sigurðssona?

Sigurðsson trafił na Liberty Stadium w styczniu i od tej pory zachwyca swoją dyspozycją kibiców na Wyspach Brytyjskich. Między innymi dzięki jego wspaniałej grze Walijczycy ani przez chwilę nie byli zagrożeni spadkiem do Championship w bieżącym sezonie.

Na trybunach stadionu Bolton Wanderers podczas niedawnego meczu gospodarzy ze Swansea widziano asystenta Sir Alexa Fergusona Mike’a Phelana, który miał za zadanie obserwację popularnych „Łabędzi” w kontekście nadchodzącego starcia „Czerwonych Diabłów” z tą drużyną. Ciekawe jest to, że towarzyszył mu brat szkockiego menedżera, a zarazem szef skautingu w klubie z Old Trafford, Martin Ferguson. Obowiązkiem drugiego dżentelmena było podobno sporządzenie raportu na temat islandzkiego pomocnika.

W Manchesterze wciąż poszukiwany jest godny następca Paula Scholesa, który po zakończeniu tego sezonu prawdopodobnie definitywnie przejdzie na sportową emeryturę. Sigurðsson z pewnością byłby sporym wzmocnieniem mistrzów Anglii – w czternastu spotkaniach w barwach Swansea zdobył siedem bramek, a poza tym w każdym z tych meczów był jednym z najlepszych zawodników na boisku.

Dla 22-letniego piłkarza pobyt w drużynie beniaminka Premier League nie jest pierwszą przygodą na Wyspach Brytyjskich. Islandczyk w latach 2008-2010 był zawodnikiem Reading FC.

Macierzysty klub Sigurðssona, TSG 1899 Hoffenheim ustalił cenę za piłkarza na poziomie 10 milionów funtów. Mówi się jednak, że zainteresowanie ze strony tak bogatego klubu, jak Manchester United może skłonić niemieckich włodarzy do lekkiego zawyżenia swoich oczekiwań.