Manchester United: Erik ten Hag po przegranym meczu z Brighton Hove & Albion

Manchester United po pracowitym okresie przygotowawczym przystąpił do zmagań Premier League, otwierając je starciem z „Mewami”. „Czerwone Diabły” nie zaprezentowały się w premierowej kolejce ligowej zbyt okazale, ulegając rywalom 1:2.

Mecz ten był oficjalnym debiutem w tych rozgrywkach Erika ten Haga, który objął niedawno schedę po Ralphie Rangnicku.

52-latek w wypowiedzi pomeczowej poruszył kwestię spotkania, wskazując na aspekty, które jego zdaniem przesądziły o niekorzystnym rezultacie.

- Daliśmy sobie wbić dwa łatwe gole. Gdybyśmy grali lepiej piłką i podejmowali lepsze decyzje, to moglibyśmy zdominować to spotkanie - stwierdził były trener Ajaksu.

Ekipa z Old Trafford wróciła niejako do gry po zmianie stron. Wtedy to udało się zdobyć kontaktowego gola i zdominować rywala. Ostatecznie lepsza postawa w drugiej połowie nie pozwoliła gospodarzom uchronić się od porażki. Nowy trener widzi jednak pozytywy.

- Widziałem zespół, który trzymał się razem, walczył i tworzył sytuacje. Wróciliśmy do gry. Mieliśmy dwie dobre sytuacje. W jednej Rashford nie był na spalonym, a drugą miał na dalszym słupku (...). Widać było, że w drugiej połowie byliśmy lepsi w środku pola, z Christianem Eriksenem cofniętym do tyłu i z wysuniętym Cristiano Ronaldo - oznajmił.

Erik ten Hag zdaje sobie sprawę, że pracy na Old Trafford będzie wiele. 52-latek przyszedł do drużyny z myślą o jej odbudowie. Cel ten ma być jednak długofalowym działaniem, związanym z wieloma zmianami.

- Byłem świadomy tego, jaką pracę trzeba wykonać i ten mecz tego nie zmienił. To ogromna praca do wykonania. Trzeba ciężko pracować, przeanalizować mecz, wyciągnąć wnioski i ruszyć do przodu. To wymaga czasu - wiem to - i wiem też, że w tej pracy czasu nie ma, musisz zapewnić wyniki od razu. Jestem świadomy tej sytuacji.

We wspomnianym meczu swój występ zanotował Cristiano Ronaldo, który łączony jest z opuszczeniem szóstej ekipy minionej edycji angielskiej ekstraklasy. Portugalczyk na murawie pojawił się dopiero w drugiej części spotkania, zmieniając środkowego pomocnika Freda. 37-latek nie przepracował z drużyną całego okresu przygotowawczego, dołączając do niej dopiero na ostatni sparing z Rayo Vallecano.

W związku z tym jego dzisiejszy udział w meczu stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie ten Hag wpuścił na boisko napastnika, mającego wspomóc kulejącą formację ofensywną. Jak wynika z pomeczowej wypowiedzi, Holender uwzględnia portugalską gwiazdę w swych dalszych planach, skupiając się obecnie nad jego powrotem do formy.

- Ten mecz mu pomoże w podniesieniu poziomu kondycyjnego. Będziemy ciężko pracować, ale nie tylko z Cristiano. Cały zespół musi ciężko pracować. Cristiano musi natomiast poprawić swoją formą fizyczną. To wymaga czasu. W przyszłym tygodniu będzie lepszy - podsumował nowy trener ekipy ze Stretford End.

„Czerwone Diabły” czeka teraz tygodniowa przerwa, którą spędzą na wzmożonych treningach. Po niej podopieczni ten Haga udadzą się na Community Stadium, by tam zmierzyć się w drugiej kolejce z Brentfordem.