Manchester United ma pomysł na Masona Greenwooda

Wewnętrzne dochodzenie klubu w sprawie napastnika, któremu w lutym umorzono zarzuty usiłowania gwałtu, kontrolowania i stosowania przymusu oraz napaści, nadal trwa.

Na ten moment trudno powiedzieć, jaki werdykt za sobą przyniesie. Wiadomo, że nie wszyscy w klubie optują stanowczo za wydaleniem 21-latka, myśląc o daniu mu drugiej szansy.

Manchester United po zakończeniu kampanii skupia się bardziej na rozstrzygnięciu sprawy, lecz do tego jeszcze daleka droga.

Greenwood tkwi tymczasem w piłkarskim limbo, nie mogąc grać ani trenować. To może się wkrótce zmienić, gdyż „Czerwone Diabły” rozważają jego wypożyczenie.

Na ten moment trzy najbardziej prawdopodobne kierunki transferu to Włochy, Hiszpania i Turcja. Taki scenariusz pasowałby zarówno zawodnikowi, jak i klubowi ze Stretford End, który otrzymałby drogocenne odpowiedzi.

Przede wszystkim Manchester poznałby reakcję opinii publicznej i formę sportową wychowanka.

Prawdopodobieństwo, że urodzony w Bradford zawodnik trafi do innego klubu Premier League, jest niewielkie. W rzeczywistości znalezienie mu miejsca nawet za granicą może należeć do trudnych.

Przeszłość zawodnika nie sprawiałaby problemów tureckim zespołom, lecz sam skrzydłowy wolałby występować na wyższym poziomie. Kolejna sprawa to pensja 21-latka, który pobiera 75 tysięcy tygodniowo w ramach umowy obowiązującej do lata 2025 roku.

Chęć wypożyczenia to jasny sygnał, że na Old Trafford nie postawiono jeszcze całkowicie krzyżyka na Greenwoodzie.

Cała sprawa jest złożona i niezwykle delikatna. Nikt w klubie nie zamierza ryzykować, wystawiając się na publiczny lincz.